J.P. Morgan chce przełamać monopol Bank of New York

Ostatnio wyraźnie ożywiła się moskiewska giełda, a to z kolei spowodowało ponowny wzrost zainteresowania tamtejszym rynkiem ze strony zagranicznych inwestorów i instytucji finansowych.Na przykład amerykański bank J.P. Morgan próbuje przełamać długoletni monopol Bank of New York (BoNY) na prowadzenie programów ADR-ów rosyjskich spółek. Pierwszego wyłomu udało mu się dokonać w czerwcu, kiedy na nowojorskiej giełdzie debiutowały ADR-y moskiewskiej spółki telefonicznej MTS. Bankiem depozytowym kwitów tej firmy był właśnie J.P. Morgan.Bank ten w 1927 roku przeprowadził pierwszy program amerykańskich kwitów depozytowych (ADR) dla inwestorów w Stanach Zjednoczonych, którzy chcieli kupić akcje brytyjskiej firmy handlowej Selfridges. Od tego czasu programy takie objęły kilkaset spółek z całego świata, umożliwiając obrót na amerykańskich giełdach papierami notowanymi na zagranicznych rynkach. W Rosji takie operacje zainaugurował w 1993 roku ING, ale wkrótce wycofał się z nich i monopolistą w tej niszy stał się BoNY.Odpowiedzialny w J.P. Morgan za bankowość inwestycyjną w środkowej i wschodniej Europie Michael Fortier powiedział gazecie ?Financial Times?: ? Bardzo ważne jest dla nas uczestniczenie w tej rozwijającej się i generującej przychody działalności. Jesteśmy nowi na rosyjskim rynku ADR-ów, tak więc, interesują nas głównie kwestie fundamentalne, a nie mechaniczne zatwierdzanie programów.Zdaniem niektórych uczestników rynku na rosyjskie operacje BoNY negatywnie wpłynęła niedawna afera tego banku z praniem rosyjskich pieniędzy. Inni zaś twierdzą, że J.P. Morgan gotów jest przejąć choć część rosyjskich ADR-ów bez względu na koszty, w czym pomogła mu rola współprowadzącego ofertę MTS-u i dobre kontakty z Deutsche Telekom, strategicznym inwestorem tej spółki.Ken Lopian, wiceprezes BoNY odpowiedzialny za ADR-y zapewnia, że w przypadku MTS-u jego firma nie była zainteresowana tym programem ze względów czysto handlowych. Depozytariusz ADR-ów pobiera bowiem prowizje maklerskie przy zamianie akcji zagranicznej spółki na kwity i przy odwrotnej konwersji. MTS był natomiast pierwszą rosyjską spółką, która przeprowadziła pierwotną ofertę na nowojorskiej giełdzie. Jej akcje nie są notowane w Moskwie, nie było więc żadnej konwersji, co oznacza, że opłaty dla amerykańskiego banku przeprowadzającego ten program były o wiele niższe.Tak czy owak, im więcej rosyjskich spółek będzie chciało wejść na międzynarodowy rynek kapitałowy, tym ostrzejsza będzie konkurencja między bankami depozytariuszami ADR-ów. Poza J.P. Morgan i BoNY największym uczestnikiem tych programów jest Citibank. Wprawdzie w połowie lat 90. uznał on rosyjski rynek za zbyt ryzykowny, ale wydaje się, że ostatnio zmienił zdanie.

J.B.