Drugi dzień korekty na parkiecie praskim
Na piątkowej sesji drugi dzień z rzędu spadały kursy akcji większości czeskich spółek. W Moskwie ciągle panuje marazm, a w Budapeszcie wbrew oczekiwaniom analityków zainteresowaniem przestały się cieszyć akcje liderów dotychczasowych wzrostów.
BudapesztWbrew oczekiwaniom analityków, w piątek walory MOL (firma petrochemiczna) oraz największego węgierskiego producenta farmaceutyków Gedeon Richter nie cieszyły się już takim zainteresowaniem inwestorów, jak na poprzednich sesjach. Kursy ich akcji spadły odpowiednio o 3,2% i 1,4%. Indeks BUX stracił natomiast w piątek na wartości 0,82% i zamknął się na poziomie 8474,18 pkt. W czasie sesji nastrojów wśród inwestorów nie poprawiły nawet pozytywne wiadomości o wynikach finansowych osiągniętych w pierwszym półroczu 2000 r. przez notowane w Budapeszcie spółki.PragaPiątek był drugim z rzędu dniem korekty na praskim parkiecie. Na spadek indeksów wpłynęły głównie gorsze notowania największych czeskich spółek telekomunikacyjnych. Inwestorzy realizowaliby zapewne w jeszcze większym stopniu zyski z inwestycji w walory tych firm, gdyby nie pozytywne dane o wynikach finansowych po pierwszym półroczu 2000 r. ? twierdzili analitycy. EuroTel, największy czeski operator telefonii komórkowej (należy do Cesky Telekom), odnotował w stosunku do analogicznego okresu ubiegłego roku 39-proc. wzrost zysku operacyjnego. Zdaniem uczestników rynku, dobre wyniki po pierwszym półroczu mogą zachęcić inwestorów do wzmożonych zakupów akcji w przyszłym tygodniu. Wysoce prawdopodobne jest więc, że w poniedziałek powróci koniunktura i możliwe będzie odrobienie strat z dwóch ostatnich sesji. Indeks PX-50 spadł w piątek o 0,32% i zamknął się na poziomie 563,9 pkt.MoskwaPiątkowa sesja nie różniła się niczym od poprzednich w mijającym tygodniu. Przy niskich obrotach kursy akcji większości spółek pozostawały na niezmienionych poziomach. Indeks RTS po 0,1-proc. spadku zamknął się ostatecznie na poziomie 189,52 pkt. Analitycy są zgodni co do tego, że rynek potrzebuje jakiejś istotnej, przełomowej informacji, która mogłaby wywołać bardziej zdecydowane reakcje inwestorów. Ewentualne źródło doniesień takiej wagi może obecnie pochodzić np. z rosyjskiego parlamentu, który debatuje nad ustawami podatkowymi. Wydaje się, że bez przyjęcia tych regulacji (mają ograniczyć zakres władzy lokalnych magnatów finansowych) na ożywienie na moskiewskiej giełdzie będzie trzeba poczekać przynajmniej do jesieni.
Kolumnę redagują: ŁUKASZ KORYCKI i michał nowacki