Smithfield Foods czeka na likwidację szarej strefy w branży mięsnej

Inwestor strategiczny Animeksu ? amerykański koncern Smithfield Foods uważa, że powodem trudnej sytuacji w branży mięsnej jest m.in. duża szara strefa i żąda jej likwidacji. Jego przedstawiciele twierdzą, że po zmianie warunków rynkowych zamykane czasowo zakłady Animeksu mogą wznowić produkcję.Animex zamknie zakład w Rawie Maz. i Przylepie. ? Inne rozwiązania wyjścia z trudnej sytuacji nie zostały zaakceptowane ? m.in. takie, które zakładało odsprzedaż udziałów przez Animex. Nie zgodził się na to Smithfield Foods. Nie pomogły też rozmowy z przedstawicielami rządu ? powiedział PARKIETOWI Zbigniew Rusa, prezes Rawy. Smithfield Foods kontroluje prawie 78% akcji Animeksu. Ten z kolei ma 75% kapitału Rawy, która poniosła w 1999 r. prawie 17 mln zł straty i posiada 78% walorów Przylepu, którego ujemny wynik finansowy na koniec ub.r. wyniósł ponad 19 mln zł. Likwidacja obu firm wiąże się z grupowymi zwolnieniami pracowników. W Rawie pracuje ok. 960 osób, a w Przylepie ok. 350.Zgodnie z deklaracją Smithfield Foods maszyny i urządzenia w obu zakładach mają jednak zostać zakonserwowane tak, aby można było je uruchomić gdy zmienią się warunki prawne i ekonomiczne w sektorze mięsnym. ? Ze względu na działanie nielegalnych małych zakładów oraz braku dokumentów stwierdzających niewystępowanie choroby pomoru świń w Polsce Animex nie może eksportować świeżego i mrożonego mięsa na rynek Unii Europejskiej. Tolerowanie tego stanu szkodzi przemysłowi mięsnemu i zagraża negocjacjom z UE w dziedzinie rolnictwa. Trzeba to szybko zmienić i powinien się tym zająć rząd ? uważa Richard Poulson, przewodniczący rady nadzorczej Animeksu i pierwszy wiceprezes Smithfield Foods.W Polsce ciągle ok. 50% produkcji mięsnej realizują małe zakłady i ubojnie, które nie zawsze stosują się do wymogów kontroli sanitarno-weterynaryjnej. Dzięki temu taniej sprzedają swoje wyroby i wypierają z rynku zdrowe, kontrolowane produkty.

D.W.