Co lepsze aktywa
Wprowadzenie nowej nazwy spółki jest operacją kosztowną ? poczynając od kosztów związanych z rejestracją nowej nazwy i znaku towarowego w urzędach, przygotowaniem i wydrukowaniem nowych wzorów dokumentów i materiałów reklamowych, później zaś poinformowaniu o tym wszystkich kontrahentów. Stoi za tym praca prawników, grafików, specjalistów od reklamy i marketingu oraz wielu innych służb i firm zewnętrznych. Skoro tak, to dlaczego akcjonariusze firm decydują się na przeprowadzenie takiej operacji? Odpowiedź jest prosta ? spodziewają się uzyskać jakieś korzyści.W przypadku Pierwszego Polsko-Amerykańskiego Banku (PPAB), całkowitej zmianie uległa struktura kapitału. Fundusze związane Polsko-Amerykańskim Funduszem Przedsiębiorczości sprzedały akcje banku belgijskiemu bankowi Fortis. Naturalną konsekwencją tej transakcji była zmiana nazwy na Fortis Bank Polska.Główni udziałowcy zmienili również nazwy Polifarbu Dębica na Polifarb Becker Dębica oraz Celulozy Świecie na Frantschacht Świecie. W czerwcu bieżącego roku inwestor strategiczny Stomilu Olsztyn próbował dokonać zmiany nazwy tej spółki na Michelin Polska. Sprzeciw udziałowców mniejszościowych spowodował, że do tej zmiany nie doszło. Najprawdopodobniej akcjonariusze zaakceptowaliby nazwę Stomil Michelin Olsztyn lub Stomil Michelin Polska. Ale nie można wykluczyć, iż nie ma to żadnego znaczenia. A zwyczajnie wszystko jest kwestią ceny.Niektóre zmiany nazw zostały dokonane w związku z fuzjami i przejęciami. Z tym, że nie zawsze były to zmiany przemyślane. Nazwę Bydgoskiej Fabryki Kabli zmieniono początkowo na Elektrim Kable Polskie, a zaraz później na Elektrim Kable. Usunięcie z nazwy członu ?Polskie? może sugerować, że główny udziałowiec spółki ? Elektrim ? początkowo nie miał zamiaru pozbywać się firmy. Wkrótce potem zmiana strategii spółki i związane z tym ogromne zadłużenie spowodowały, że sprzedaż firmy stała się bardziej prawdopodobna.Jeszcze mniej przemyślana była zmiana nazwy Kredyt Banku na Kredyt Bank PBI po wchłonięciu Polskiego Banku Inwestycyjnego i ponowny powrót do nazwy Kredyt Bank. Efektem tego jest ciągłe jeszcze używanie nazwy z członem ?PBI? w wielu miejscach, gdyż wiele osób zwyczajnie nie zauważyło tej zmiany. Sądzą zapewne, że to ci, którzy używają aktualnej nazwy ?bez PBI? jeszcze się nie przestawili.Kolejne zmiany nazw dotyczyły bezpośredniej działalności firm. Obecność spółki na giełdzie stanowi dla niej znakomitą reklamę. Nazwa pojawia się codziennie w środkach masowego przekazu ? w tabelach notowań, w serwisach informacyjnych oraz w artykułach i opracowaniach. Dlatego lepiej reklamować funkcjonującą sieć supermarketów Nomi niż mało znane PLI. Podobnie lepiej reklamować znak towarowy Masters niż Elpo i Protektor zamiast LZPS.Jeszcze inne zmiany związane są z próbą całkowitej zmiany dotychczasowej działalności. Niektóre nazwy źle się inwestorom kojarzą, dlatego potrzebna jest zmiana wizerunku. Ariel i Chemiskór były synonimami strat ? zarówno ponoszonych przez spółki, jak i przez inwestorów. Chemiskór był dodatkowo głównym bohaterem afery związanej ze spekulacyjnym windowaniem cen akcji (?Poznańska WIRR-ówka?).Ariel jako Internet Group spółka zaczął nowe życie. Akcjonariusze Chemiskóru uznali zaś, że ich firma powinna nazywać się 4Media. Jeszcze bardziej nowatorscy byli akcjonariusze AS Motors. Nowa nazwa spółki będzie jednocześnie pełniła funkcję reklamową i informacyjną. 7Bulls.com będzie reklamować zarówno produkty spółki, które będą sprzedawane pod taką nazwą, jak też informuje, spółka jest firmą ?dotcom?.Trudno przewidzieć, które spółki w najbliższym czasie zdecydują się na transformację. Czy będzie to Biurosystem po fuzji z Invar System, czy może ŁDA Invest po połączeniu z Powązkowska-Invest, czy też pojawią się zupełnie inne podmioty.Moim głównym faworytem byłby Universal. Byłby, gdyby jeszcze był spółką publiczną. Jestem przekonany, że spółka stałaby się teraz liderem e-biznesów. Z komunikatów spółki sypałyby się pojęci takie, jak ?media?, ?internet?, ?dotcom? i inne. A kurs szybowałby w górę, jak za dawnych dobrych czasów. Niestety, Cesarz Spekulacji i jego akcjonariusze nie doczekali tych pięknych czasów. Zamiast niego mamy inne firmy, które próbują coś dla siebie uszczknąć. Na początek zaczęła się gra w nazwy. Jak widać, najmodniejsze są te z numerami. Mam nadzieję, że innych numerów nie będzie.
Artur Sierant