Rynki zagraniczne

Światowe giełdy w minionym tygodniu wzrastały. Poza ogólnym trendem pozostał jedynie rynek niemiecki (DAX Xetra). Pozostawienie stóp procentowych na nie zmienionym poziomie, ogłoszone po posiedzeniu Fed 22 sierpnia, zostało odebrane pozytywnie przez inwestorów. Czwartkowa podwyżka stóp przez Europejski Bank Centralny wydaje się już zdyskontowana.

Stany ZjednoczoneZgodnie z oczekiwaniami większości obserwatorów, Fed nie zdecydował się na dalsze zaostrzanie polityki pieniężnej, pozostawiając stopy na nie zmienionym poziomie. Gospodarka amerykańska daje wyraźne znaki spowolniania tempa wzrostu. czyniąc zadość zamierzeniom Zarządu Rezerwy Federalnej. Baczni obserwatorzy zauważyli nawet zmianę stanowiska Fed. W porównaniu z posiedzeniem z 28 lipca, kiedy stwierdzono, że ?popyt może zmniejszać się?, po ostatnim posiedzeniu komunikat zawierał już sformułowanie, że ?popyt zmniejsza się?. Świadczy to o tym, że procesy gospodarcze przebiegają zgodnie z oczekiwaniami członków Zarządu Rezerwy Federalnej.Amerykańskie giełdy pozytywnie odebrały decyzję Fed. Podstawowe indeksy rosły. Na dwadzieścia dwie sierpniowe sesje na giełdzie Nasdaq jedynie pięć było spadkowych. Ostatni tydzień powiększył portfele inwestorów prawie o 4% (4206 pkt.). Średnia przemysłowa zbliża się do istotnego średnioterminowego oporu (11 400 pkt.). Pokonanie poziomu kwietniowego wierzchołka będzie stanowić impuls dla dalszych wzrostów, włącznie z próbą ustalenia nowego maksimum. Z drugiej strony, przed spadkami DJIA powstrzymuje poziom wsparcia, wyznaczony przez styczniowe i kwietniowe wierzchołki (10 900 pkt.). Indeks giełdy, skupiającej spółki ?nowej ekonomii?, przebywa w okolicach 4200 pkt. Przebity pod koniec ubiegłego tygodnia opór, wyznaczony przez marcowe i lipcowe maksima, stanowi obecnie wsparcie (4000 pkt.). W razie jego pokonania kolejną barierą podażową jest strefa wsparcia na poziomie 3800 pkt. Podobny układ średnich kroczących charakterystyczny dla hossy obserwowaliśmy na przełomie października i listopada 1999 roku, co wiązało się z nadejściem dobrego okresu dla byków. Przedostatnia sesja Nasdaq doprowadziła do ukształtowania kilkupunktowej luki hossy, która w połączeniu z długą białą świecą z czwartku stanowi dobry prognostyk na najbliższe dni.Panuje przeświadczenie, że do czasu zakończenia wyborów prezydenckich w USA nie nastąpi zmiana poziomu stóp. Dane makroekonomiczne potwierdzają wzrastające prawdopodobieństwo realizacji scenariusza ?miękkiego lądowania?, co skłania wiele banków inwestycyjnych do zachęcania swoich klientów do otwierania długich pozycji. Typowa rekomendacja w analizie międzyrynkowej najlepszych banków inwestycyjnych rozpoczyna się od słów: ?we are bullish?. Wskaźnik nastrojów Bear Sterns jednoznacznie pokazuje marsz na azymut bieguna północnego. Antycypowany wzrost giełd amerykańskich wynika z przeświadczenia, że wydajność korporacji będzie w dalszym ciągu wzrastać, co w konsekwencji przełoży się na zyski i wzrost PKB.EuropaCeny akcji europejskich zachowywały się niejednolicie. Dominowały wzrosty. Giełda londyńska i paryska odnotowały odpowiednio: zwyżkę 1,8%, do 6673 pkt. (FT-SE 100) i 2,5%, do 6625 pkt. (CAC 40). Z tendencji wyłamał się DAX Xetra, który stracił 1,2%, zniżkując do 7216 pkt. W czwartek po raz szósty z kolei zostały podwyższone stopy procentowe przez EBC. Inwestorzy, znając od dłuższego czasu wiadomości o rosnącej inflacji (2,4% w stosunku rocznym), spodziewali się podwyżki, toteż giełdy nie zareagowały na nią nerwowo, tym bardziej że nie była znaczna (25 pkt. bazowych). Analitycy spodziewają się, że dzięki zmianie nastąpi zwiększenie zainteresowania papierami dłużnymi w Eurolandzie (wciąż wyraźnie mniej atrakcyjnie oprocentowanymi niż za oceanem), co doprowadzi także do umocnienia się wartości euro, wpływając na koszty importu ropy naftowej.Najkorzystniej wygląda sytuacja na FT-SE 100. Przełamanie opadającej linii oporu, ukształtowanej przez cztery szczyty (6450 pkt.), dało silnył zajęcia pozycji długiej. Wśród największych giełd europejskich LSE rokuje największe perspektywy na kontynuację wzrostów. Dłuższy weekend w Wielkiej Brytanii sprzyjał przemyśleniom inwestorów. Wtorkowe notowania spowodowały, że indeks pokonał linię sygnalną, kończąc tym samym sekwencję podwójnego dna. Docelowy zasięg prognozowanej zwyżki po wybiciu z tej formacji można wyznaczyć na poziomie 6900 pkt., 50 pkt. poniżej historycznego maksimum z grudnia ubiegłego roku. Sąsiedzi zza kanału La Manche nie mogą narzekać. CAC 40 znajduje się ledwie kilkadziesiąt punktów poniżej historycznego maksimum (6700 pkt.). Wyraźne pokonanie tego oporu sprawi, że ?sky will be the limit?. Czynnikiem makroekonomicznym, nakręcającym koniunkturę, może być czwartkowa decyzja Rady Ministrów Republiki, zatwierdzająca wielką reformę podatkową. Obniżenie podatków osobistych przyczyni się do zwiększenia wielkości dochodu do dyspozycji, który może zostać przeznaczony na inwestycje giełdowe. Laurent Fabius, minister gospodarki i finansów, stwierdził, że obniżenie podatków uszczupli budżet kraju w ciągu następnych trzech lat o 120 mld FF (18,3 mld euro).Najgorzej wśród czołowych indeksów europejskich prezentuje się DAX Xetra. Jako jedyny z omawianych w komentarzu indeksów zanotował stratę. Test opadającej linii oporu (szczyty marcowy i lipcowy), przebiegającej na poziomie 7300 pkt. wypadł niepomyślnie. Najbliższym ograniczeniem spadków jest średnioterminowa strefa wsparcia (7000 pkt.). Oprócz ww. oporu istotnym ograniczeniem aprecjacji będzie poziom 7500 pkt. Dopiero jego przebicie pozwoli na atakowanie dotychczasowego rekordu, od którego indeks jest teraz oddalony o 12%.Dekoniunktura na giełdach niemieckich wiąże się w dużej mierze z niedawno zakończonym przetargiem na koncesje telefonii trzeciej generacji. Wylicytowane opłaty koncesyjne wielu ekspertów uznało za nieuzasadnione. Wysokie koszty koncesji UMTS obciążają i tak już mocno zadłużone bilanse firm telekomunikacyjnych. Niepewność wprowadziła także kontroferta sztokholmskiej giełdy. Uzgodniony projekt połączenia giełd londyńskiej i niemieckiej (iX) stanął pod znakiem zapytania.JaponiaIndeks NIKKEI 225 nieznacznie wzrósł (1,1%), notując na czwartkowym zamknięciu 16 861 pkt. Początek tygodnia charakteryzowało ożywienie. Motorem zwyżki były dobre wyniki finansowe korporacji japońskich, zwłaszcza działających w sektorze high-tech (m.in. NEC, Sony, NTT DoCoMo, Tokyo Electron, Nintendo, Softbank). Po wzrostach trwających od początku sierpnia nastąpił czas realizowania zysków, czego wyrazem było zamykanie pozycji pod koniec tygodnia. Z punktu widzenia analizy technicznej barierą, która powstrzymała indeks przed dalszą aprecjacją, była SK-100. Potwierdzeniem zbliżającego się osłabienia rynku było ukształtowanie się we wtorek szpulki na wykresie świecowym, świadczącej o wyczerpywaniu potencjału byków. W najbliższym czasie Nikkei będzie zmagał się z oporem w postaci długoterminowej średniej kroczącej. Jej przełamanie stworzy możliwość ataku poziomu oporu, przebiegającego w okolicach 17 700 pkt. Indykatory szybkie przebywają w obszarach wykupienia. Oscylator stochastyczny wygenerował nawet sygnał zajęcia pozycji. Wskazuje to na możliwość korekty indeksu. Na przeszkodzie realizacji tego scenariusza stoją dwie średnie kroczące. Nie budzą one jednak zaufania, gdyż wielokrotnie były przełamywane. W dłuższej perspektywie wydaje się, że indeks Nikkei będzie ponownie testował najważniejsze wsparcie (15 600 pkt.). Sprzyjają temu niepokoje inwestorów dotyczące ?twardego lądowania? w Kraju Kwitnącej Wiśni.

Marcin T. Kuchciak