Mało atrakcyjne warunki dla obcych inwestorów
Fiasko przetargu na udział w tureckim towarzystwie Turk Telekom potwierdziło, że światowi potentaci tej branży nie są skłonni angażować się w przejęcia ze względu na olbrzymie obciążenie kosztami licencji UMTS oraz związanych z nimi inwestycji.1 września upłynął termin składania ofert na 20-proc. udział w tureckim przedsiębiorstwie telekomunikacyjnym Turk Telekomunikasyon, należącym w całości do państwa. Z propozycjami zakupu mogły występować konsorcja, w skład których, obok miejscowych inwestorów, powinni wchodzić partnerzy zagraniczni, posiadający doświadczenie w tej branży. Jednak, jak podała agencja Bloomberga, w ustalonym terminie nie wpłynęła żadna oferta.Zainteresowanie udziałem w tureckiej firmie, będącej de facto monopolistą na tamtejszym rynku, wyraziło kilka zagranicznych spółek. Były to: drugie pod względem wielkości towarzystwo telefoniczne w USA o zasięgu lokalnym ? SBC Communications, Deutsche Telekom oraz francuskie firmy France Telecom i Vivendi. Ze strony tureckiej gotowość uczestnictwa w konsorcjach zgłosiły dwa konglomeraty ? Koc Holding oraz Haci Omer Sabanci Holding.Ostatecznie zagraniczne firmy zrezygnowały jednak ze składania ofert, gdyż ? zdaniem ekspertów ? proponowane przez rząd w Ankarze warunki były dla nich mało atrakcyjne. W sytuacji gdy światowi potentaci muszą zgromadzić ogromne środki, aby zapłacić za uzyskane licencje na najnowszej generacji usługi bezprzewodowe oraz sfinansować związane z tym inwestycje, nie może ich interesować przejęcie mniejszościowego udziału bez wpływu na działalność firmy.
A.K.