Internet Wire i Bloomberg LP odpowiedzą przed sądem za opublikowanie w swoich serwisach fałszywego raportu na temat Emulex Corp., który doprowadził w sierpniu do chwilowego spadku kapitalizacji spółki o ponad 2 miliardy dolarów i wstrzymania na kilka godzin transakcji akcjami firmy. Podejrzanego o wprowadzenie fałszywych danych do Internet Wire 23-letniego Marka S. Jakoba zatrzymano już po tygodniu w Kalifornii, ale jeden z inwestorów wytoczył proces, domagając się od obu agencji zwrotu poniesionych strat.Ron Hart ? emeryt z Florydy ? domaga się od IW i Bloomberga utraconych 15 tysięcy dolarów. Co więcej, prawnicy Harta wnieśli do sądu wniosek o uznanie sprawy za tzw. powództwo zbiorowe (class action suit), co w przypadku wygranej oznaczałoby, że agencje musiałyby zwrócić pieniądze wszystkim poszkodowanym. Hart bez wątpienia nie należał do najbardziej stratnych ? sprzedał akcje po 80 dolarów, w połowie gwałtownego spadku ze 110 do 45 dolarów za akcję.Afera Emuleksu wywołała zaniepokojenie nie tylko inwestorów, ale także agencji informacyjnych, które powtórzyły fałszywą wiadomość bez sprawdzenia źródeł (oprócz pozwanych IW i Bloomberga zrobił to m.in. prestiżowy Dow Jones).Fałszywy raport o Emuleksie osiągnął cel ? nic tak nie płoszy inwestorów, jak zrewidowane informacje o niższych zyskach. Jak na ironię, afera poprzedziła o kilka dni opublikowanie przez Komisję Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) nowych zasad informowania inwestorów przez spółki. Według SEC, wszystkie ważne informacje ujawniane na Wall Street muszą być także podawane do publicznej wiadomości, aby umożliwić pełniejszy obieg informacji.
DAVID THOMAS (Nowy Jork)