Obcokrajowcy w zarządach japońskich spółek

Była prezydent Filipin Corazon Aquino ma wkrótce wejść do zarządu japońskiej spółki Sanyo Electric. Będzie to podwójny debiut dla tej firmy ? pierwsza kobieta w jej zarządzie i pierwszy obcokrajowiec.Niedawno były wiceprezydent Stanów Zjednoczonych Dan Quayle wszedł do zarządu Aozora Bank, dawnego Nippon Credit Bank, który zaczyna działalność w tym tygodniu. Tendencja ściągania znanych obcokrajowców do zarządów spółek jest wynikiem starań japońskich firm o poprawę kierowania nimi. Zatrudnienie zupełnie niezależnych dyrektorów, którzy rozglądaliby się za inwestorami, jest olbrzymią zmianą w tzw. kulturze korporacyjnej w Japonii. Ale przyjmuje się ją z mieszanymi uczuciami.Niektórzy analitycy wyrażają wątpliwości, czy zagraniczny polityk ma dostatecznie dużo czasu i doświadczenia, by doradzać spółce elektronicznej. ?Financial Times? napisał dość złośliwie, że Corazon Aquino bardziej jest znana ze swoich żółtych strojów niż z wiedzy o półprzewodnikach.? Pozytywne jest to, że uwaga zarządu, poprzednio skoncentrowana na pracownikach i klientach, teraz zaczyna być kierowana również na akcjonariuszy ? powiedział Dan Fukutomi ze Standard & Poor?s. ? Ale trudno powiedzieć, jaki wpływ słynny polityk będzie miał na wartość dla akcjonariuszy.Dotychczas zarządy japońskich spółek składały się z wyższych rangą kierowników, którzy najczęściej nie mieli żadnego doświadczenia w innych branżach. Ten system ostro krytykowali inwestorzy, zarzucając, że powoduje on wolne tempo podejmowania decyzji, niski stopień przejrzystości spółki i w rezultacie mniejsze zwroty niż u zagranicznych konkurentów.Zatrudnianie dyrektorów z zewnątrz argumentuje się tym, że nie są oni w żaden sposób powiązani z poszczególnymi wydziałami firmy, a zatem mogą przedstawić bardziej wyważone projekty rozwoju niż ci, którzy wyrośli ze spółki. Ludzie z zewnątrz mogą też pomóc w nawiązaniu stosunków z innymi branżami lub krajami, do których spółka chciałaby wejść.Problem polega też na tym, czy nowi członkowie zarządów będą mieli odpowiednie zachęty, by utożsamiać się z interesami kierownictwa i akcjonariuszy. Wprawdzie wiele japońskich spółek ? zwłaszcza z branż konkurujących z zagranicą, takich jak motoryzacyjna czy elektroniczna ? rozpoczęło programy opcji akcyjnych, ale ich skuteczność ogranicza obecny kodeks handlowy i przepisy podatkowe.Dopóki te ustawy nie zostaną zmienione, analitycy obawiają się, że system zatrudniania zewnętrznych dyrektorów może w praktyce oznaczać niewiele więcej niż wymianę kulturalną między japońskimi i zagranicznymi biznesmenami.

J.B.