Co lepsze aktywa

Z dużym zainteresowaniem śledzę wydarzenia wokół Novity. Spółka miała jeden problem ? wyemitowała kiedyś obligacje zamienne na akcje. Niestety nie było chętnych na konwersję, a właśnie minął termin ich wykupu.Problemem wielu firm jest... nadmiar wolnych środków. Część z nich traci kontrolę nad wydatkami ? pojawiają się złe inwestycje i znaczne koszty. Kiedy trzy lata temu emitowano obligacje, nikt nie zastanawiał się nad tym, co będzie dalej. Mało kto spodziewał się kryzysu azjatyckiego, a już nikt nie myślał o kryzysie rosyjskim. Ale czas szybko płynie, a odsetki rosną.Od maja bieżącego roku wiadomo było, że nikt nie zdecydował się na konwersję. Nic dziwnego ? cenę konwersji obligacji ustalono na 20 złotych, a w maju kurs był o połowę niższy. Z tym że wszyscy wiedzieli, że jedną z głównych przyczyn jego aprecjacji było skupowanie akcji przez spółkę zależną ? Novitex. Mechanizm tej operacji i jej cel przedstawiłem rok temu na łamach PARKIETU w felietonie ?Zjadanie własnego ogona?.Przypomnę, że Zarząd spółki planował przeprowadzenie następującej operacji ? spółka-córka skupuje na giełdzie akcje spółki-matki. I następnie sprzedaje te akcje inwestorowi strategicznemu ze znacznym zyskiem. Zysk osiągnięty ze sprzedaży akcji będzie większy niż koszty finansowe w postaci odsetek od obligacji. Spółka osiągnie zysk a akcjonariusze będą szczęśliwi.W realizacji planu przeszkodził jeden drobny szczegół. Nie znaleziono żadnego chętnego inwestora branżowego a właściciele obligacji (zwani obligatariuszami) woleli gotówkę. Okazało się również, że akcji spółki nie chcieli również inwestorzy finansowi. Nie pomogła nawet znacząca poprawa wyników spółki w bieżącym roku ? w II kwartale przychody ze sprzedaży były o 50% wyższe niż rok wcześniej.Zarząd spółki zaczął gwałtownie poszukiwać gotówki. Połowę brakujących pieniędzy udało się uzyskać dzięki ?leasingowi zwrotnemu? majątku trwałego firmy ? linii technologicznej. Podpisano stosowną umowę z firmą Kredyt Lease. Specyfika umów leasingowych polega na tym, że ten majątek nie jest własnością leasingobiorcy, dopóki nie spłaci on przedmiotu leasingu. Warto zauważyć, że łatwiejsze, i najprawdopodobniej korzystniejsze pod względem prawnym i finansowym, byłoby zaciągnięcie kredytu pod zastaw tej linii technologicznej. Z jakiegoś powodu żaden bank na takie rozwiązanie się nie zdecydował.Uzyskane pieniądze przeznaczone zostały na spłatę odsetek od obligacji oraz wynoszącej 20% premii wykupu. Spłacono również drobnych wierzycieli. Pozostała jednak do spłacenia kwota główna ? 16 mln złotych. Spółce udało się podpisać porozumienie z wierzycielami i ta kwota ma zostać spłacona do lutego przyszłego roku. Ale wierzyciele spółki postanowili zabezpieczyć swoje roszczenia i zażądali ustanowienia hipotek na posiadanych przez spółkę nieruchomościach oraz zastawu na kolejnych maszynach i majątku obrotowym.Warto również dodać, że udało się sprzedać część akcji Novity znajdującej się w posiadaniu spółki-córki. Pakiet blisko 10% walorów kupił BGŻ. Z tym że i ta transakcje nie jest zwykłą transakcją kupna-sprzedaży, gdyż bank ma prawo do odsprzedania tych walorów do grudnia przyszłego roku. Z publikowanych na łamach PARKIETU informacji wynika, że planowane jest upłynnienie kolejnych akcji Novity, które nabyła spółka-córka.Co będzie dalej? Zarząd Novity czekają długie i żmudne pertraktacje z wierzycielami spółki. Zarząd nie ma łatwego zadania i czeka go ?droga przez mękę? ? nikt nie chciał konwersji obligacji na akcje, później nikt nie chciał konwersji długu na akcje, zaś teraz inwestor finansowy, który te akcje odkupił, zażądał zabezpieczenia w postaci opcji sprzedaży. Podobnie jest z zabezpieczeniem wierzytelności. Ustanawia się hipoteki i wymaga zastawu na praktycznie wszystkim lub wręcz przejmuje się część urządzeń w ramach ?leasingu zwrotnego?.Czym sobie zarząd Novity na to wszystko zasłużył. Odpowiedź nie jest prosta. Jednym z powodów było zaoferowanie niewłaściwych papierów. Gdyby bankitrzy lata temu objęły nową emisję akcji ? byłyby praktycznie bezbronne a ich prawa jako mniejszościowych akcjonariuszy mogłyby być ignorowane. Przykładów jest wiele, od Agrosu zaczynając (bo jest na A). Nie wiadomo tylko, czy trzy lata temu na emisję akcji dałoby się kogoś namówić.Odpowiedź druga może być związana ze jakością pracy samego zarządu ? za bardzo zajął się przeprowadzaniem skomplikowanych operacji prawno-finansowych, zamiast normalną pracą w spółce i budowaniem jej pozycji na rynku. Trafił na większych i lepszych od siebie.

Artur Sierant