Europejski Bank Centralny (EBC) w porozumieniu z amerykańską Federal Reserve, Bank of Japan i Bank of England rozpoczęły interwencję na międzynarodowym rynku walutowym, mającą na celu obronę słabnącego euro. Dzięki tym działaniom kurs wspólnej europejskiej waluty, która od czasu debiutu w styczniu 1999 r. straciła już na wartości 27%, wzrósł w piątek o 2,27% w stosunku do dolara i ukształtował się na poziomie 0,8794 USD. Interwencja ta, pierwsza w historii EBC, podyktowana jest obawami o stan gospodarki krajów strefy euro. Deprecjacja wspólnej waluty zwiększyła koszty importu towarów i surowców (m.in. ropy naftowej) oraz wywołała zwyżkę inflacji w tym regionie. Aby zapobiec zbyt szybkiemu wzrostowi cen, EBC musiał już sześciokrotnie podnosić stopy procentowe. Ten czynnik wpływa zaś negatywnie na tempo wzrostu gospodarczego w Europie Zachodniej. Zaskakujący udział w interwencji Federal Reserve tłumaczy się również obawami w USA przed zbyt silną deprecjacją euro, która ogranicza sprzedaż amerykańskich koncernów w Europie. Po raz ostatni banki centralne z Europy, Azji i USA wspólnie interweniowały na rynku walutowym w 1995 r. Fakt, że teraz znów zdecydowały się na ten krok, oznacza ? zdaniem analityków ? jak wielką wagę przywiązuje się do euro na całym świecie. Niektórzy podkreślają, że nie bez powodu interwencję rozpoczęto dzień przed spotkaniem ministrów finansów G7 w Pradze.
Ł.K.
(str. 1 i 22)