Giełdowym inwestorom Elektrim ? bardziej niż z wynikami i jasną strategią ? kojarzy się nadal z plotkami. Panuje przekonanie, że to właśnie plotki, a nie rzeczywiste czynniki fundamentalne, stoją za zmianami cen akcji.
? Grupa Elektrimu dokonuje restrukturyzacji w nie spotykanym w Polsce tempie, co pozwoliło jej zwiększyć przejrzystość finansową i radykalnie zmniejszyć zatrudnienie ? twierdzili na piątkowym spotkaniu z inwestorami w Londynie przedstawiciele spółki.
Elektrim opóźnia tymczasem publikację raportu za I półrocze. Spółka zapowiedziała, że opublikuje go razem z raportem skonsolidowanym, który lepiej odda stan finansów holdingu. Wiadomo, że spółka nie będzie mogła pochwalić się zyskiem (jednak wysokość straty może być zaskoczeniem dla wszystkich).
Zdaniem Andrzeja Kosińskiego, doradcy inwestycyjnego ABN Amro Asset Management, fakt, iż Elektrim jest niewyczerpalnym źródłem plotek wynika ze struktury własności. ? Akcjonariat jest bardzo rozdrobniony. Poza tym wielu inwestorów to dość aktywni gracze ? mówi Kosiński. W jego opinii, sytuacja taka sprzyja tworzeniu i rozpowszechnianiu się różnego rodzaju pogłosek.
Najgłośniejsza była plotka o wezwaniu, które ostatecznie wyjaśnić miało kwestię kontroli nad PTC. Pojawiło się kilka rekomendacji (m.in. Wood & Company) zalecających kupno w związku z możliwym wezwaniem (spekulowano, iż wzywającym może być Vivendi, Deutsche Telekom lub instytucja, działająca na zlecenie któregoś z tych podmiotów).