RekomendacjeZ grona trzynastu spółek sektora pięć od początku czerwca otrzymało rekomendacje biur maklerskich. W ocenie analityków spółki chemiczne mają dobre perspektywy działalności, toteż dominują rekomendacje kupna, stanowiące 70% wszystkich zaleceń. Przeszło 9/10 rekomendacji, dotyczących największego polskiego koncernu petrochemicznego PKN Orlen, zachęcało do kupna. Niestety, na razie akcje Orlenu należą do najsłabszych na giełdzie i ich kurs spadł wyraźnie poniżej 20 zł. Pogorszenie wyników finansowych producenta farmaceutyków Polfy znajduje odzwierciedlenie w zaleceniach biur maklerskich. Żadne z nich nie wydało rekomendacji pozytywnej dla przedsiębiorstwa z Kutna. PrognozyO ile prognozy dotyczące bieżącego roku są dość optymistyczne, o tyle następny rok w ocenie analityków nie przedstawia się już tak dobrze. Najlepiej radzą sobie Ropczyce, których bieżący zysk na jedną akcję jest już wyższy prawie o połowę od estymowanego przez biura maklerskie na ten rok. Najgorzej wypada w tym zestawieniu Polfa Kutno, która wypełnia szacunki analityków jedynie w 1/3. Prognozy dla Orlenu są dość optymistyczne. Średni tegoroczny EPS ujęty w prognozach biur maklerskich ma zwiększyć się o ponad 40%. W roku następnym dynamika ta ulegnie osłabieniu, lecz w dalszym ciągu będzie przekraczać stopę inflacji.Wyniki finansowew II kwartaleNa tle pozostałych sektorów giełdowych sektor chemiczny wyróżnił się w ostatnim kwartale dobrymi wynikami finansowymi. Na trzynaście spółek tworzących sektor, przychody ze sprzedaży netto zmniejszyły się jedynie w trzech przypadkach. Wszystkie spółki osiągnęły dodatnią wartość marży EBITDA. W dwóch przypadkach rentowność sprzedaży netto była ujemna.Poniższe zestawienie do grona spółek wyróżniających się pozwala zakwalifikować Stomil Bełchatów, Unimil, Oławę, PKN Orlen i Permedię.Ocenę wyników rozpocznijmy od największego pod względem kapitalizacji w tej grupie PKN Orlen. Wbrew powszechnej opinii o stanowczo korzystnym wpływie wysokich cen ropy naftowej na wyniki potentata krajowego z Płocka, wyniki finansowe w II kwartale br. nie potwierdzają tej tezy. Marża EBITDA i rentowność sprzedaży w tym okresie wyraźnie pogorszyły się. Trudno zresztą temu się dziwić, gdyż beneficjentami podwyżek cen na rynkach surowcowych są państwa OPEC, a ściślej ? korporacje zajmujące się wydobyciem. PKN Orlen tego typu działalnością nie zajmuje się.Ambicją władz spółki jest uzyskanie statusu lidera na środkowoeuropejskim rynku petrochemicznym. W ocenie analityków, jest już na to zbyt późno. Wewnętrzne możliwości wzrostu koncernu jakkolwiek obiecujące, są jednak rozłożone w czasie. Szansą wydaje się zatem sięgnięcie po możliwości zewnętrznego wzrostu, czyli dokonanie wielu akwizycji podmiotów konkurencyjnych. Orlen dysponuje sporym potencjałem środków własnych oraz wysoką zdolnością kredytową. Niestety, potencjalnych spółek-celów jest już niewiele. PKN został uprzedzony pod tym względem przez węgierski MOL, który na przestrzeni ostatnich miesięcy dokonał cennych akwizycji. Oprócz Węgrów interesującą firmą petrochemiczną w naszym rejonie jest austriackie OeMV. Sporą szansą dla płockiego konglomeratu byłoby przejęcie węgierskiego MOL. Ewentualnym rozwiązaniem jest związanie się porozumieniem strategicznym i dokonanie wymiany krzyżowej znaczących pakietów udziałów. Tym bardziej że rynki obu państw są silnie narażone na ekspansję rosyjskich koncernów naftowych.Niestety, plany ekspansji zagranicznej Orlenu zostały odłożone ad acta, gdyż spółka ogłosiła niedawno zainteresowanie pakietem akcji Rafinerii Gdańskiej. Koncern, znajdujący się pod silną presją konsumentów oraz Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w dalszym ciągu chce zwiększyć swój udział rynkowy. Z duopolu miałby powstać prawdziwy monopol petrochemiczny. Trudno przypuszczać, aby na to wyraził zgodę UOKiK. Niewykluczone że fiasko tego pomysłu znacznie zmniejszy szanse ekspansji Orlenu w regionie środkowoeuropejskim, a spółka z myśliwego stanie się zwierzyną.Wśród mniejszych spółek II kwartał za udany może uznać bełchatowski Stomil. Przychody netto ze sprzedaży w tym kwartale podwoiły się. Ujemne przepływy na działalności operacyjnej są wynikiem zdecydowanego zwiększenia poziomu należności krótkoterminowych (+325%). Podobna sytuacja wystąpiła w I kwartale 2000 roku. Wydłużenie terminu ściągania należności może wiązać się z walką o zwiększanie udziału w rynku. Może jednak także oznaczać kłopoty z ich windykacją, choć zmniejszenie się poziomu rezerw nie wskazuje na tę alternatywę. W dalszym ciągu spółka w nieznacznym stopniu wykorzystuje zadłużenie do finansowania działalności. Zasadniczej poprawie uległa rentowność spółki. W analogicznym okresie roku poprzedniego firma prowadziła działalność nierentowną. W tym roku wskaźniki rentowności należą do najwyższych spośród spółek sektora, notowanych na giełdzie. Trudno powiedzieć, na ile uzyskiwane wyniki są już zasługą działań, podjętych przez austriackiego inwestora strategicznego Semperit. Najbliższe kwartały przyniosą odpowiedź na to pytanie, choć niewykluczone że odpowiedzi nie poznamy, gdyż dysponowanie prawie 95-proc. pakietem akcji spółki przez Semperit może ułatwić wycofanie Stomilu z publicznego obrotu.Podobnie jak w przypadku Stomilu, duża poprawa rentowności występuje w przypadku Unimilu i Permedii. Spółki te dowodzą, że małe może być też piękne. Przychody obu firm w analizowanym okresie wzrosły w skali jednocyfrowej. Nie przeszkodziło to zanotować dwucyfrowej dynamiki wzrostu zysku netto (Permedia), czy też trzycyfrowej (Unimil). Poziom marży EBITDA znacznie przekraczający 20%, czyni je niedościgłymi wzorami dla innych spółek giełdowych. W ostatnich miesiącach doszło do gruntownych zmian w strukturze akcjonariatu spółki z Dobczyc. Inwestorem strategicznym została niemiecka firma Condomi, wiodący producent prezerwatyw w Europie. Dzięki temu możliwe było nawiązanie współpracy pomiędzy obiema firmami. Unimil uzyskał prawo do sprzedaży swoich wyrobów pod marką Conamore (znanej w sieciach hipermarketów i supermarketów), dzięki czemu udział spółki w rynku zbliżył się do 80%. Ponadto uzyskał także dostęp do europejskiej sieci sprzedaży niemieckiej firmy. Spowodowało to zwiększenie eksportu o 600% w I półroczu br. w porównaniu z rokiem poprzednim.Słabe wyniki w II kwartale osiągnęła kutnowska Polfa. Przychody za sprzedaży netto uległy 5-proc. zmniejszeniu. Mimo nieznacznego wzrostu zysku operacyjnego, wynik finansowy netto był ujemny. Przyczyn słabszych wyników finansowych spółki jest kilka. Po pierwsze, w celu sfinansowania buy-backu spółka zaciągnęła kredyty. Zobowiązania długoterminowe na koniec I półrocza wyniosły prawie 40 mln złotych. Koszty finansowe związane z obsługą zadłużenia wyraźnie obciążyły wynik finansowy netto. Ostatnia podwyżka podstawowych stóp procentowych przez RPP powoduje, że w najbliższym czasie spółka poniesie jeszcze większe nakłady na obsługę pokaźnego zadłużenia. Szansą na obniżenie jego poziomu jest przeznaczenie wpływów z tytułu sprzedaży wytwórni płynów infuzyjnych niemieckiemu Fresenius Kabi za 14 mln DEM. Oprócz tego transakcja z Freseniusem doprowadzi do zmniejszenia stanu zatrudnienia. Strona niemiecka wraz z zakładem przejmie 224 pracowników, zatrudnionych w nim. Po drugie, polskie firmy farmaceutyczne, a Polfa nie jest tutaj wyjątkiem, cały czas odczuwają spowolnienie gospodarcze występujące na wschód od Bugu. Efektem tej tendencji było utworzenie przez Polfę rezerw na udziały w ukraińskiej spółce zależnej Most Polfarm na kwotę 2,5 mln zł. Po trzecie, na rynku krajowym niezadowalające wyniki daje sprzedaż leków bezrecepturowych (OTC). Duże nakłady inwestycyjne na reklamę sztandarowego produktu spółki ? Vibovitu nie znalazły oczekiwanego przełożenia na generowanie wpływów z jego sprzedaży. Konsekwencją splotu tych wydarzeń była rewizja planów zarządu, do której doszło pod koniec ubiegłego miesiąca. Zamiast prognozowanych w kwietniu 20 mln zł, tegoroczny zysk netto wyniesie 11,5 mln zł. Podobnie będzie w przypadku pozostałych najważniejszych pozycji: zysku operacyjnego i przychodów ze sprzedaży netto, które obniżą się odpowiednio o 1/3 i 7%. Rewizja planów zarządu powoduje, że kolejna spółka dobrze oceniana przez inwestorów może popaść w niełaskę. Umiarkowane waluacje spółek zajmujących się dystrybucją medykamentów oraz jeleniogórskiej Jelfy potwierdzają pogląd o wstrzemięźliwości inwestorów wobec całej szeroko pojętej branży farmaceutycznej.

Marcin T. Kuchciak