Ceny ropy w Londynie w poniedziałek wzrosły w reakcji na wzrost napięcia na Bliskim Wschodzie.
Eskalacja napięcia w stosunkach Izraela z Palestyńczykami wpłynęła na wzrost obaw, że może to doprowadzić do rozszerzenia konfliktu w tej części świata.
"Tym samym mogą być zakłócone dostawy ropy z Bliskiego Wschodu w czasie, gdy USA mają zapasy najniższe od 24 lat" - ocenia analityk z Londynu.
"Wzrost napięcia na granicy Izraela z Libanem, a także demonstracje przeciwko Izraelowi w Syrii, Jordanii, Egipcie i Kuwejcie - to wszystko powoduje nasze zaniepokojenie, że arabscy
producenci ropy, jak np. Irak, mogą ograniczyć dostawy ropy naftowej na światowe rynki paliw" - dodaje analityk.