Inwestycje funduszy w papiery dłużne
Wyniki funduszy inwestujących w obligacje wyraźnie udowadniają, że nieprecyzyjne bywa określanie ich jako bezpieczne. Zarówno w bliższym, jak i dalszym horyzoncie większość z nich nie przynosi lepszych wyników niż samodzielne inwestowanie w obligacje skarbowe.
Zdaniem Tomasza Maliszewskiego, doradcy inwestycyjnego i prezesa Forum-Zachodnie TFI, fundusze inwestycyjne przynoszą gorszy zysk niż rynek, głównie ze względu na wzrastające od półtora roku stopy procentowe. ? W portfelach niektórych funduszy obligacji największą część stanowiły kilkuletnie papiery o stałym oprocentowaniu. Po kolejnej podwyżce stóp relatywnie niskie okazały się nie tylko kupony tych papierów, ale również spadły ich ceny. Ma to zdecydowany wpływ na wartość jednostek, szczególnie tych funduszy, które ściśle trzymają się ustalonej strategii inwestycyjnej i przede wszystkim lokują w papiery o długim terminie zapadalności ? wyjaśnia Tomasz Maliszewski.Jego zdaniem, znaczna różnica między wynikami poszczególnych funduszy wynika przede wszystkim z rodzaju instrumentów, jakie przeważają w portfelach. Im są wyższe tym więcej fundusz inwestuje w bony i obligacje o zmiennym oprocentowaniu. ? Jeżeli benchmark wyznaczymy jako zbiór wszystkich wyemitowanych obligacji Skarbu Państwa, uwzględniając wielkości danej emisji, to w tym roku zyski z wyższych stóp procentowych są równoważone przez straty na starszej części portfela inwestycyjnego. Taki wskaźnik dla polskich papierów dłużnych wyznacza Merrill Lynch, i jest on portfelem wzorcowym dla naszego funduszu obligacji ? twierdzi Krzysztof Stupnicki, prezes ING BSK Asset Management ? firmy zarządzającej funduszami ING TFI.Jego zdaniem, słaby wynik funduszu ING Obligacji, który konsekwentnie trzyma się wyznaczonej strategii inwestycyjnej, (bony skarbowe stanowią jedynie około 20% wartości portfela, a reszta to 2- i 3-letnie obligacje o stałym oprocentowaniu) jest wynikiem braku spójności między polityką budżetową i monetarną. ? Niezależnie od bieżących wyników postanowiliśmy być konsekwentni i nerwowo nie przebudowywać portfela w zależności od zmiany sytuacji na rynku. Jesteśmy przekonani, że w długim okresie taka strategia da lepsze wyniki niż gra krótkookresowa na stopy procentowe ? wyjaśnia Krzysztof Stupnicki.Zdaniem zarządzających, istnieje również problem z porównywaniem wyników funduszy, ze względu na stosowanie różnych metod wyceny aktywów. Część (w tym ING) opiera się na cenach rynkowych, a część na wycenie liniowej (dotyczy to głównie bonów skarbowych).
A.G.