Prognoza techniczna rynku akcji

Po niecałych dwóch tygodniach zwyżki bykom zabrakło sił. To, co udało się narysować na wykresie WIG,to na razie tylko ?szpilka? ? prognozowanie na jej podstawie zmiany trendu jest przedwczesne. Zgodniez analizą techniczną, trend wykazuje większą ochotę do kontynuacji niż zakończenia, dlatego chroniąc swój własny portfel bezpieczniej jest założyć, iż właśnie wracamy do tendencji spadkowej.

Zdobycze bykówPodsumujmy to, co udało się zdobyć bykom w czasie ostatnich dwóch tygodni. Przede wszystkim na wykresie TechWIG, MIDWIG i WIG20 w piątek (13 października) ukształtował się młot. Po dużym spadku jest to formacja zapowiadająca zwrot. I ten zwrot był, bowiem na kolejnej sesji kursy akcji wzrosły, a na wykresach indeksów powstały pierwsze od dwóch miesięcy luki bessy. Bykom udało się także doprowadzić do przełamania najszybszych spadkowych linii trendu. To tyle, nie licząc pomniejszych ?zdobyczy?, jak sygnały kupna na wskaźnikach technicznych. Dużo czy mało? Z pewnością za mało, żeby mówić o zakończeniu trwającej już siedem miesięcy bessy.Jeśli spojrzeć na wykres WIG w ostatnich latach, okazuje się, że zmiana trendu bardzo rzadko dokonywała się gwałtownie. Po raz ostatni indeks zmienił kierunek ruchu bez ostrzeżenia na wykresie liniowym w lutym 1997 r. No, ale wtedy na przeszkodzie stanęło 18 tys. pkt. Z całym szacunkiem dla 15 tys. pkt., choć nie ulega wątpliwości, że wsparcie to jest istotne, to jednak zdecydowanie nie tej klasy, co ówczesna bariera 18 tys. pkt.Jeszcze w sierpniu 1997 r., kiedy kończyła się pierwsza fala spadkowa, zmiana tendencji dokonała się w miarę gwałtownie. Później istotny zwrot na rynku zawsze dokonywał się z poprzedzającym go okresem przejściowym, a strona przegrywająca nie poddawała się bez walki. Dlaczego teraz ma być inaczej?Możliwe scenariuszePonowny test 15 tys. pkt. wydaje się nieunikniony. Jeśli WIG ukształtuje kolejne dno właśnie na tym lub wyższym poziomie, będzie można spodziewać się istotnej zwyżki wskaźnika, przynajmniej do głównej linii trendu, przebiegającej teraz na poziomie 17,7 tys. pkt. W tym scenariuszu sygnałem kupna będzie przełamanie przyspieszonej linii trendu, która pokrywa się ze szczytem z ostatniej środy (16 295 pkt.).Odpowiedź na pytanie, do jakiego poziomu WIG spadnie w razie przełamania dołka z 13 października, nie jest prosta. Jest taka generalna zasada, że trendy trwają dłużej, niż się to powszechnie wydaje. Dlatego nie szacowałbym zasięgu spadku, ale czekał spokojnie na kolejną próbę odwrócenia. Można tu wprawdzie wskazywać na poziom 14,2 tys. pkt., z którego zaczęła się fala wzrostowa w październiku 1999 r., ale nie jest to jakaś szczególnie istotna bariera. Szczególnie w sytuacji, kiedy zapoczątkowana w marcu br. tendencja spadkowa nie ma charakteru wtórnego względem poprzedzającego ją trendu.Do oszacowania zasięgu spadku można próbować użyć indeksu WIG20. Porównując jego wykres z wykresem WIG, można zauważyć, że o ile ten drugi indeks bardzo ładnie dopełnił formację kanału spadkowego, zatrzymując się na jej dolnym ograniczeniu, o tyle pierwszy zatrzymał się znacznie powyżej tej bariery. Gdyby zatem WIG20 miał osiągnąć dolne ograniczenie kanału spadkowego, to powinien spaść poniżej 1400 pkt.Byki patrzą na TechWIGZ pewnością nadzieje byków musi budzić wykres TechWIG, który przynajmniej wizualnie prezentuje się znacznie lepiej od WIG i WIG20. Efektem działalności byków w ostatnim miesiącu jest formacja odwróconej głowy z ramionami. Linia szyi znajduje się na wysokości 1420 pkt. Obecnie rynek kształtuje jej prawe ramię, ale formacja jest już gotowa do ?odpalenia?. Wynikający z niej zasięg wzrostu to 160 pkt. Zatem jeśli wykres przełamie linię szyi przy zwiększonym wolumenie, będzie można spodziewać się wzrostu TechWIG do 1560 pkt. Realizacja takiego scenariusza pociągnie za sobą dalsze, niezwykle korzystne dla byków konsekwencje. Wzajemny układ szczytów jest na wykresie TechWIG nieco inny niż na WIG20, co sprawia, że wskaźnizełamał już przyspieszoną linię trendu poprowadzoną przez wrześniowe szczyty, z którą WIG20 nie dał sobie rady. Oznacza to, że obecne spadki TechWIG można traktować jako ruch powrotny w kierunku przełamanego oporu. Ich zasięg nie powinien przekroczyć 1350 pkt.Również główna linia trendu (przebiegająca przez szczyty z marca i września) na wykresie TechWIG przebiega dużo bliżej indeksu niż na wykresie WIG20. Jeśli zatem na TechWIG ukształtuje się niewielka odwrócona głowa z ramionami, to opór, który główna linia trendu wyznacza na wysokości 1470 pkt., ma duże szanse zostać pokonany. A to byłby sygnał, że mamy do czynienia albo z korektą całego trendu spadkowego, albo nawet z jego zakończeniem.PodsumowaniePierwsza faza ocieplenia koniunktury zakończyła się. Teraz byki albo potwierdzą, że mamy do czynienia z trwałą zmianą trendu, albo WIG pogrąży się w kolejnej fali spadkowej. Warto szczególnie uważnie obserwować TechWIG, na którym proces zmiany trendu posunął się najdalej. Jeśli byki doprowadzą do przełamania poziomu 1420 pkt. i ukształtowania odwróconej głowy z ramionami, będzie można odważniej kupować akcje.

Tomasz Jóźwik