Amerykańskie spółki przekładają emisje

Wprawdzie Nasdaq w ostatnich 2 miesiącach stracił ponad 20%, ale akcje uplasowane na rynku w tym roku w ramach ofert pierwotnych dały średnią stopę zwrotu na poziomie 16%. Niby nieźle, lecz kiepsko, jeśli porównamy to z 196% zarobionymi na IPO w roku ubiegłym. Połowa spośród tegorocznych IPO jest notowana poniżej ceny emisyjnej.W II półroczu w USA liczba spółek publicznych zwiększyła się dotychczas o 189 wobec 259 w tym samym okresie ub.r. W ramach pierwotnych emisji firmy pozyskały z rynku 24 mld USD. Liczba pierwotnych emisji (IPO) na rynku amerykańskim w II półroczu będzie mniejsza niż rok wcześniej, chociaż w Komisji Papierów Wartościowych i Giełd (SEC) na rozpatrzenie czekają wnioski 180 spółek. Wpływają na to nie tylko spadające ceny akcji, ale także słabe notowania walorów uplasowanych na rynku w ramach tegorocznych ofert pierwotnych.W tej sytuacji wiele amerykańskich spółek przekłada realizację swoich planów na przyszły rok. W ubiegłym tygodniu Qualcomm Inc. przełożyła ofertę swojej zależnej spółki o wartości miliarda dolarów, zaś specjalizująca się w usługach sieciowych InFlow wycofała się z oferty o wartości 100 mln USD. Wiele spółek technologicznych informuje o spadku sprzedaży oraz o niewykonaniu prognoz, co dodatkowo zniechęca inwestorów do kupowania walorów nowych emisji pierwotnych.Z tych względów rok ten nie będzie imponujący. Zanim w połowie marca Nasdaq Composite zaczął zjazd, 2000 r. zapowiadał się jako rekordowy pod względem IPO. W lutym status publiczny uzyskało 57 spółek, zaś pierwszego dnia notowań kursy rosły o ponad 200% W I półroczu pozyskano z rynku 47 mld USD, dwa razy więcej niż przed rokiem. Do tej pory ponad 200 firm wycofało bądź przełożyło swoje oferty.

W. Z. Bloomberg