Blade światełko w tunelu
W ciągu tygodnia wycofany z publicznego obrotu Universal opublikuje ogłoszenie w prasie, w którym wytłumaczy akcjonariuszom, co mogą zrobić z posiadanymi walorami. O jakichkolwiek pieniądzach mogą zapomnieć z kolei akcjonariusze postawionej w stan upadłości Polisy.
Jak zapewnia jedna z pracownic centrali Universalu, ogłoszenie ma zostać zamieszczone w powiązanym ze spółką dzienniku ?Trybuna?. ? Nie mogę powiedzieć nic więcej w tej sprawie ? stwierdziła.KPWiG wycofała Universal z publicznego obrotu 8 stycznia 1999 r. i po odwołaniach spółki podtrzymała tę decyzję w kwietniu. Był to bezprecedensowy przypadek na polskim rynku kapitałowym. Komisja uzasadniała swoją decyzję m.in. tym, że Universal wielokrotnie wprowadzał w błąd swoich akcjonariuszy.Ostatnie notowanie spółki, która swego czasu okrzyknięta została ?Cesarzem spekulacji?, na GPW odbyło się 17 maja 1999 r. po kursie 59 gr. Historyczne maksimum Universalu z pamiętnej hossy lat 1993?94 to 67 zł (670 tys. starych złotych).Z informacji docierających do PARKIETU wynika, że wiele osób, które ?zostały z akcjami?, jest zainteresowanych wznowieniem obrotu, bo chce się w końcu pozbyć walorów. Skarżą się one jednak, że mają kłopoty z uzyskaniem jakichkolwiek informacji (dane wymagane przez kodeks handlowy można znaleźć w rejestrze warszawskiego Sądu Rejonowego przy ul. Świętokrzyskiej, RHB-13673).Universal deklarował wcześniej, że uruchomi niepubliczny obrót swoimi akcjami za pośrednictwem biura maklerskiego. Rozmawiano w tej sprawie m.in. z CDM Pekao. Przedstawiciele tego biura informują jednak, że rozmowy zakończyły się fiaskiem. Jeśli teraz ? co jest prawdopodobne ? dojdzie do rozpoczęcia niepublicznego obrotu akcjami Universalu, to jego akcjonariusze i tak zapewne niewiele na tym skorzystają.W jeszcze gorszej sytuacji są drobni akcjonariusze upadłej Polisy, wycofanej z obrotu publicznego i giełdowego wiosną br. Według Andrzeja Konieckiego, syndyka masy upadłościowej spółki, nie mają oni żadnych szans na odzyskanie zainwestowanych pieniędzy. Zgodnie z prawem, w przypadku bankructwa w pierwszej kolejności zostają zaspokojeni wierzyciele oraz pracownicy firmy. Według A. Konieckiego, nie udało się dotąd uregulować roszczeń żadnej z tych grup i prawdopodobnie nie uda się to w ciągu najbliższych lat.
GRZEGORZ BRYCKI