W piątek na zamknięcie indeks spadł do poziomu 2531,6 pkt, ustanawiając tym samym tygodniowe minimum. W rezultacie na wykresie tygodniowym mamy kolejną czarną świecę z górnym cieniem, potwierdzającym słabą kondycję byków i nie da się ukryć, że przewaga techniczna jest w dalszym ciągu po stronie niedźwiedzi. Piątkowy spadek okazał się bowiem wystarczający, by doszło do naruszenia spadkowej linii trendu (dolne ramię klinu zniżkującego), która dotychczas pełniła rolę wsparcia. Jeżeli to naruszenie zostanie potwierdzone kolejną zniżką na następnej sesji, to będzie to niewątpliwie zapowiedzią kontynuacji spadków, zaś z pomiaru formacji klina wychodzi spadek do poziomu 2400 pkt. Taki scenariusz nie jest jednak do końca przesądzony, gdyż np. Ultimate oraz znajdujący się w strefie wyprzedania RSI 14 nie potwierdziły piątkowego spadku i tworzące się dywergencje mogą stanowić zapowiedź powrotu byków. Ich powrót nie musi jednak oznaczać, iż dojdzie od razu do zmiany trendu i raczej należy się liczyć jedynie z możliwością korekty. Za takim scenariuszem przemawia przede wszystkim silnie zwyżkujący wskaźnik ADX, który zdecydowanie w chwili obecnej wyklucza długoterminowe odwrócenie. Dywergencje zaś otwierają jedynie drogę do silnego odreagowania aż do poziomu 2600 pkt. (górne ograniczenie klinu).

Katarzyna PłaczekBDM S.A.