W wyniku piątkowego wzrostu WIG przełamał kilkumiesięczną linię trendu spadkowego, biegnącą przez szczyty z 21 lipca i 7 listopada. Jednocześnie MACD przebił od dołu poziom równowagi. Oba te sygnały zapowiadają wzrost. Trzeba jednak wziąć pod uwagę to, że wspomniana linia łączyła tylko dwa szczyty, co obniża jej wiarygodność. Mimo powyższego zastrzeżenia można pozwolić sobie na sformułowanie hipotezy mówiącej, że wzrosty będą trwały dalej. W takiej sytuacji najważniejsze jest to, co musiałoby się stać, by tę hipotezę zanegować. Po pierwsze WIG musiałby powrócić pod przełamaną linię trendu spadkowego. Powstałaby wówczas negatywna formacja naruszenia oporu. Drugim możliwym negatywnym sygnałem byłoby przełamanie linii trendu wzrostowego łączącej kilka dołków, począwszy od 13 października. W jej pobliżu przebiega linia szyi powstającej formacji głowy z ramionami. Takie sygnały świadczyłyby o korekcyjnym charakterze ostatnich wzrostów i zapowiadałyby testowanie dna z 13 października.Potwierdzeniem optymistycznej hipotezy byłoby natomiast przełamanie szczytu z 7 listopada (17 109).
Marcin LachowskiWydział Doradztwa Inwestycyjnego BM BGŻ S.A.