Bliskie rozstrzygnięcie wyborów i perspektywa niższych stóp
Wtorek przyniósł zdecydowaną poprawę atmosfery na głównych giełdacheuropejskich. Impuls do wzrostu notowań stanowiła imponująca zwyżka Nasdaqa, w którego ślady poszedł Dow Jones. Bezpośrednią przyczyną była perspektywa złagodzenia polityki pieniężnej i nadzieje na ogłoszenie wkrótce wyników wyborów prezydenckich w USA.
Nowy JorkPodczas sesji poniedziałkowej Dow Jones wzrósł o 187,41 pkt. (1,81%), a S&P 500 o 0,74%. Nasdaq spadł o 29,54 pkt. (1,12%). Russell 2000 stracił 1,41%.We wtorek wzrost notowań pojawił się nie tylko na Wall Street, ale także na rynku Nasdaq, gdzie szybko przybrał imponujące rozmiary. W godzinach przedpołudniowych tamtejszy indeks zyskał aż 7,49%, odrabiając część strat z poprzednich dni. Dow Jones zyskał w tym czasie ponad 287 pkt. (2,72%). Dodatni wpływ na nastroje inwestorów miały nadzieje, że wkrótce zostaną ogłoszone ostateczne wyniki wyborów prezydenckich. Pozytywnym czynnikiem była też wypowiedź prezesa Zarządu Rezerwy Federalnej Alana Greenspana. Stwierdził on, że instytucja ta musi wziąć pod uwagę spadek notowań na giełdzie, gdyż może on być zapowiedzią wyraźniejszego osłabienia aktywności w gospodarce USA. Ekonomiści przypuszczają, że tego rodzaju podejście sugeruje mniej rygorystyczną polityką pieniężną i możliwość obniżenia w przyszłym roku stóp procentowych.LondynW Londynie nastąpił wzrost notowań, głównie dzięki nadziejom na rychłe rozstrzygnięcie sporu dotyczącego wyboru prezydenta USA. Rosnące szanse na zwycięstwo George?a W. Busha przyjęto z zadowoleniem, gdyż od początku cieszył się on większą popularnością wśród inwestorów. FT-SE 100 zakończył sesję na poziomie o 140,3 pkt. (2,28%) wyższym. Najchętniej kupowano akcje spółek telekomunikacyjnych. Przyczyniła się do tego optymistyczna prognoza firmy Nokia, dotycząca rozwoju telefonii bezprzewodowej na świecie. Wzrosły też notowania przedsiębiorstw farmaceutycznych. Natomiast staniały akcje producentów piwa w związku z pogorszeniem sytuacji na rynku brytyjskim.FrankfurtFrankfurcki DAX Xetra zyskał do godz. 18.00 213,69 pkt. (3,33%). Powrót zainteresowania telekomunikacją pobudził wzrost notowań Deutsche Telekom, a przedpołudniowa zwyżka Nasdaqa zachęciła do kupowania akcji firm informatycznych i internetowych, szczególnie Siemens, SAP, Epcos i T-Online. Zyskały również papiery Deutsche Bank.ParyżWyraźna zwyżka notowań pojawiła się również na parkiecie paryskim. CAC-40 podniósł się o 203,38 pkt. (3,51%), reagując na pomyślniejsze doniesienia zza Atlantyku oraz zainteresowanie inwestorów sektorem telekomunikacyjnym i przemysłem farmaceutycznym. Silnie zdrożały akcje grupy Bouygues i producenta sprzętu dla telekomunikacji Alcatel oraz wytwórców leków Aventis oraz Sanofi-Synthelabo. Chętnie inwestowano też w walory Thomson Multimedia i Vivendi, a korzystne rekomendacje pobudziły popyt na papiery producenta aluminium Pechiney oraz firmy Bouygues Offshore, świadczącej usługi dla przemysłu naftowego. Tymczasem negatywna ocena spowodowała wyprzedaż akcji Carrefour i LVMH.TokioSesję na giełdzie tokijskiej zdominowała realizacja zysków przez inwestorów, która odwróciła trwający przez trzy dni wzrost notowań. Nikkei 225 spadł o 259,68 pkt. (1,74%), a sprzedawano głównie akcje przedsiębiorstw tradycyjnych branż, zwłaszcza towarzystw naftowych i firm handlowych, których ceny zyskały ostatnio na wartości. Pozbywano się też walorów producenta opon Bridgestone ze względu na obawy przed poważnymi odszkodowaniami w USA. Do ogólnej zniżki notowań przyczyniła się także negatywna ocena nowego rządu premiera Yoshiro Mori oraz obawy przed zmianami w składzie indeksów giełdowych, których zamierza dokonać Morgan Stanley Capital International.HongkongNotowania na parkiecie w Hongkongu zmieniły się nieznacznie. Hang Seng zyskał 13,97 pkt. (0,1%), gdyż wyraźny wzrost cen akcji konglomeratów Swire Pacific i Cheung Kong oraz banku HSBC Holdings zrównoważyła wyprzedaż walorów przedsiębiorstw telekomunikacyjnych. Wyjątek stanowiła zwyżka notowań SmarTone Telcommunications, którą pobudziła możliwość przejęcia od British Telecom 20--proc. udziału w tej firmie przez Singapore Telecom.
Kolumnę redagują ŁUKASZ KORYCKI i ANDRZEJ KRZEMIRSKI