Bankowe akcje należą do najsilniejszych na rynku i przynajmniej w części równoważą negatywny wpływ na główne warszawskie indeksy sektora zawansowanych technologii. Ponieważ brak jest sygnałów mogących świadczyć o zakończeniu korzystnej tendencji, akcji banków nie należy pozbywać się ze swoich portfeli.
Sektor na tle rynkuBanki są jednym z najsilniejszych sektorów na GPW. W czasie ostatnich trzech miesięcy wartość indeksu spadła tylko o 1,3%, podczas gdy Indeks Cenowy stracił 13,2, a WIG 14,3%. Od połowy października notowania banków rosną, co jeszcze kilkanaście miesięcy temu równałoby się hossie na całym rynku, a teraz wystarcza tylko do utrzymania WIG w trendzie bocznym.Siła Relatywna mierząca zachowanie indeksu Banki w stosunku do Indeksu Cenowego znajduje się w silnym trendzie rosnącym. Wskaźnik po wybiciu pod koniec września z konsolidacji osiąga najwyższe wartości od lutego. Ponieważ na razie nic nie wskazuje na zakończenie tej tendencji, można przypuszczać, że w najbliższym czasie banki w dalszym ciągu będą zachowywać się lepiej od całego rynku.Indeks Banki ? analiza technicznaOd sześciu tygodni indeks Banki porusza się w trendzie wzrostowym. Dość gwałtowny zwrot na rynku akcji bankowych dokonał się 13 października. Ani na wykresie dziennym, ani tygodniowym nie było formacji typowych dla końca bessy, ale gwałtowne kończenie spadków to typowe zachowanie dla indeksu Banki. Podobnie wskaźnik zachował się na początku października 1998 roku i pod koniec września 1999 r. Tempo zwyżki wyznacza linia trendu poprowadzona przez październikowe dołki, znajdująca się na wysokości 2950 pkt.Efektem przewagi byków w ostatnim czasie jest ponad 10-proc. wzrost indeksu Banki, co sprawia, że od rekordu wszech czasów z 18 stycznia (3363,9 pkt.) wskaźnik dzieli już tylko 350 pkt. Najważniejszą barierą oddzielającą wykres od rekordu jest linia trendu poprowadzona przez szczyty ze stycznia, lutego i lipca, znajdująca się na wysokości 3100 pkt. Wydaje się, że ta wartość to wszystko, na co stać byki. Szczególnie że w pobliżu przebiega linia poprowadzona przez szczyty z października i listopada. Oceniając wiarygodność oporu warto wspomnieć, że przez ostatnie cztery miesiące wykres indeksu przebiegał w znacznym oddaleniu od tej linii. Również w przeszłości, choć banki to bardzo ?trendowy? sektor, linie trendu nie odgrywały jakieś szczególnej roli w analizie indeksu.Najbliższe wsparcie można wyznaczyć w oparciu o tygodniowy wykres świecowy na poziomie 2960 pkt. Jeśli ta bariera zostanie przełamana, to trzeba będzie liczyć się z zakończeniem krótkoterminowego trendu wzrostowego i zniżką przynajmniej do dołka z 13 października znajdującego się na wysokości 2652 pkt. Nieco niżej przebiega długoterminowa linia trendu wzrostowego (na wykresie miesięcznym), poprowadzona przez dołki z grudnia 1995 i września 1998 roku.Do opisywania trendów na indeksie Banki o wiele lepiej od linii nadają się średnie ruchome. A obecnie ich układ jest typowy dla hossy. Średnie krótkoterminowe rosną ponad średnimi ?dłuższymi?, stanowiąc wsparcie przed ewentualnymi spadkami. Również układ oscylatora MACD, opartego na średnich wykładniczych, wskazuje na hossę. Wskaźnik wzrasta powyżej poziomu równowagi i linii sygnalnej, osiągając najwyższe wartości od stycznia. Pierwsze sygnały sprzedaży pojawiły się na oscylatorach krótkoterminowych. Obszar wykupienia opuścił RSI, wskaźnik spadł także poniżej linii trendu, ale nie ukształtował z wykresem kursu negatywnych dywergencji. Generalnie wskaźniki techniczne potwierdzają dominację byków.Ciekawe spółkiBank Handlowy akcje Banku Handlowego odrabiają straty po gwałtownym lipcowo-październikowym spadku. W czasie trzymiesięcznej bessy kurs walorów zniżkował z 71 do 46 zł. Przez ostatnie półtora miesiąca bykom udało się odrobić 40% strat, ale nie wydaje się, by zmiana trendu na wzrostowy miała trwały charakter. Wprawdzie na wykresie ukształtowała się odwrócona głowa z ramionami, ale, po pierwsze, jest to formacja jest nieco koślawa, po drugie niewielki zasięg wzrostu wynikający z jej wysokości został już w pełni zrealizowany. Dlatego, choć bieżący trend ma kierunek wzrostowy, można przypuszczać, że byki będą miały kłopoty ze sforsowaniem oporu na wysokości 60 zł. Na tej wysokości znajduje się połowa dużej czarnej świecy z początku sierpnia.Potwierdzeniem zakończenia korekcyjnego trendu wzrostowego będzie spadek wykresu kursu poniżej linii trendu obejmującej ostatnie lokalne dołki, znajdującej się obecnie na wysokości 51 zł. Zniżka powinna sięgnąć przynajmniej 46 zł, skąd trend wzrostowy rozpoczynał się w połowie października.PekaoJeszcze silniej od kursu handlowego rosły w ostatnim czasie notowania Pekao SA. Zwrot na rynku tych akcji był bardzo gwałtowny ? na sesji 31 października notowania spadły do 46,5 zł, po czym kontrolę nad rynkiem przejęły byki. Po miesiącu zwyżki notowania bykom udało się doprowadzić do przełamania głównej spadkowej linii trendu. Należy przypuszczać, że rozpoczęta w zeszłym tygodniu zniżka to nic innego, jak ruch powrotny w kierunku przełamanego oporu. Jego zakończenia można spodziewać się maksymalnie na poziomie 55 zł. Gdyby niedźwiedzie zepchnęły ceny poniżej tej wartości, będzie można oczekiwać załamania tendencji wzrostowej. Obrona wsparcia będzie oznaczać utrzymanie korzystnej dla posiadaczy akcji tendencji i atak na historyczne maksimum znajdujące się na wysokości 63,5 zł.Niepokojącym sygnałem są negatywne dywergencje na RSI i spadek wskaźnika do najniższego poziomu od początku listopada, co można interpretować jako sygnał sprzedaży, ostrzegający przed zakończeniem tendencji wzrostowej.StrategiaPatrząc na wykres indeksu Banki, nie ulega wątpliwości, że akcje z tego sektora należy mieć w swoim portfelu. Ponieważ do opisywania trendu na tym wskaźniku dobre są średnie ruchome, można wykorzystać kombinację średnich z 9 i 18 sesji. Dopóki średnia z 9 sesji rośnie powyżej średniej z 18 sesji (tak jak teraz), należy uznać, że trend jest wzrostowy i akcje banków należy kupować. Sygnałem sprzedaży będzie spadek ?krótszej? średniej poniżej ?dłuższej?.
Tomasz Jóźwik*Wykresy na podstawie danych z 4 grudnia