Na rynku nie zaszły większe zmiany. WIG20 nadal znajduje się w okolicach 1800 pkt. Trudno jednoznacznie określić, czy istnieje szansa na zatrzymanie się ruchu korekcyjnego na tym poziomie zwłaszcza, że atmosfera na europejskich rynkach znacznie się pogorszyła. Parkiety w Paryżu, Londynie i Frankfurcie tracą po 2,3%, nie lepiej wypadają giełdy naszego regionu Budapeszt i Praga, spadające po prawie 3%.
Nasz rynek tym razem nie wyłamał się z tendencji ogólnoświatowej, ale trzeba uczciwie przyznać, że taki spadek należał się rynkowi i powinien mu dobrze zrobić. Przebieg korekty trzeba określić jako bardzo spokojny i póki co nie otrzymaliśmy sygnałów słabnięcia średnioterminowego trendu. Wydaje się, że istnieje szansa na to, że pałeczkę wzrostów przejmą na pewien czas spółki z MIDWIG. W przypadku wielu z nich pojawiły się zwiększone obroty, co jest sygnałem wskazującym na większe zainteresowanie nimi. Wiele z tych spółek prawie nie zyskało na ociepleniu się koniunktury, rosnąc tylko nieznacznie. Mogą one wykorzystać okres korekty notowań największych spółek, by nadrobić zaległości. Dlatego warto rozważyć zmiany w portfelu z przeważeniem na mniejsze spółki, biorąc pod uwagę znaczną poprawę wizerunku technicznego indeksu MIDWIG. Po wyjściu z półtoramiesięcznej konsolidacji zatrzymał się na poziomie 38,2% zniesienia całej fali spadkowej, ale wzorem WIG20 po chwilowym zatrzymaniu ma szanse go pokonać. To otworzy drogę do dalszych wzrostów, zapewne do około 1050 pkt.
Krzysztof Stępień
Analityk Parkietu