Ambra pamięta o przejęciach

Winiarska grupa powinna kupić udziały przynajmniej w jednej firmie do końca 2007 r. Rosnący udział tzw. win spokojnych w obrotach eliminuje sezonowość sprzedaży

Aktualizacja: 23.02.2017 05:27 Publikacja: 17.03.2007 08:54

Po wynikach pierwszego półrocza (roku obrotowego trwającego do 30 czerwca) Claudius Hilla, prezes Grupy Ambra, podtrzymuje prognozę osiągnięcia 25,3 mln zł zysku netto. W II półroczu 2006 r. spółka zarobiła na czysto 20,1 mln zł, czyli mniej więcej tyle, ile w tym samym okresie rok wcześniej (20,3 mln zł). Trzeba zaznaczyć, że do tej pory spółka prawie cały swój roczny zysk wypracowywała w IV kwartale roku kalendarzowego. Skąd więc szacunki mówiące o dodatkowym zysku? Grupa sprzeda nieruchomość rumuńskiej spółki córki.

Rentowność przez cały rok

Prezes Hilla zwraca też uwagę na zwiększający się udział w obrotach tzw. win spokojnych. Po dwóch kwartałach roku obrotowego ich sprzedaż wzrosła o 28 proc. (rok do roku), do 83,8 mln zł. W tym samym czasie przychody ze sprzedaży win musujących i szampanów (podstawowego dotychczas asortymentu spółki) były wyższe o 8 proc. i sięgnęły 137,1 mln zł. Jednak na te trunki nie ma dużego popytu poza okresem świąt Bożego Narodzenia i Nowego Roku. - W tym roku obrotowym sprzedaż win spokojnych będzie po raz pierwszy wartościowo wyższa niż musujących - twierdzi C. Hilla.

Sprzedaż win spokojnych przez Ambrę ma docelowo wyeliminować wspomnianą już sezonowość przychodów i spowodować, że firma stanie się rentowna nie tylko w jednym kwartale. W ostatnim roku giełdowa firma przejęła trzy polskie spółki importujące i sprzedające wino: TiM, Centrum Wina oraz Gidor. Na bazie tej ostatniej tworzona jest obecnie sieć detalicznych sklepów winiarskich pod marką Wine Club. Na koniec 2006 r. liczyła 20 placówek, a w ciągu najbliższych trzech lat planowane jest jej powiększenie do około 50 punktów. Na razie sieć Wine Club nie przynosi zysku. W pierwszym półroczu jej strata operacyjna w wysokości 1,17 mln zł negatywnie wpłynęła na wynik Grupy Ambra. Projekt osiągnie rentowność w trzecim roku działalności.

Będą kupować w regionie

- Jesteśmy gotowi do sprawnego przeprowadzenia jednej - dwóch akwizycji rocznie. Zakładam, że do końca roku kalendarzowego kupimy udziały przynajmniej w jednej spółce - mówi C. Hilla. Gdy Ambra wchodziła na warszawska giełdę półtora roku temu pozyskała 56 mln zł. Tę kwotę w całości obiecała przeznaczyć na przejęcia w ciągu trzech lat. Do tej pory wydała 31 mln zł.

- Nie mogę zapewnić, że pozostałe pieniądze wydamy już w tym roku, choć teraz interesują nas większe podmioty niż te kupowane dotychczas - dodaje szef Ambry. W tej chwili spółka prowadzi rozmowy (na różnych etapach zaawansowania) z około dziesięcioma firmami z różnych państw Europy Środkowo- -Wschodniej. Poza Rumunią, Czechami oraz Słowacją, gdzie spółka jest już obecna, w grę wchodzi Bułgaria, Węgry i Rosja. - Są firmy, z którymi rozmowy toczą się już od kilku lat - przyznaje C. Hilla. Jego zdaniem, największym problemem nie jest ustalenie ceny, ale przekonanie dotychczasowych właścicieli, by "oddali" własne biznesy. Zarząd Ambry zamroził natomiast negocjacje w krajach nadbałtyckich. - Rozważane przez nas projekty w innych krajach charakteryzują się wyższą stopą zwrotu z inwestycji - mówi C. Hilla.

Szukanie oszczędności

Choć ekspansja rynkowa jest dla spółki na tym etapie najważniejsza, Ambra planuje reorganizację grupy. Dzięki usprawnieniu logistyki, optymalnemu wykorzystaniu mocy i możliwości produkcyjnych zakładów w poszczególnych krajach będzie możliwa redukcja kosztów, które rosły ostatnio wraz z przyłączaniem kolejnych firm. Spółka przeniosła też produkcję swojego kluczowego produktu - wina musującego Cin&Cin z Polski do Włoch. Moce produkcyjne polskiego zakładu zostały wykorzystane dzięki uruchomieniu produkcji miodów pitnych.

Gospodarka
Podatek Belki zostaje, ale wkracza OKI. Nowe oszczędności bez podatku
Gospodarka
Estonia i Polska technologicznymi liderami naszego regionu
Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024