Cena akcji Elektrobudowy, specjalizującej się w pracach elektromontażowych i produkcji rozdzielnic prądu, jest najwyższa w historii. Wczoraj walory katowickiej firmy kosztowały, po zwyżce o 5,8 proc., 164 zł. Kapitalizacja spółki wynosi 692 mln zł. Wskaźnik cena/zysk przekracza 40.
- Naszą wycenę na giełdzie uważam za uczciwą - ocenia Jacek Faltynowicz, prezes Elektrobudowy. Twierdzi, że firma w najbliższym czasie nie planuje podziału akcji ani nowej emisji. - Działamy na silnie rosnącym rynku budownictwa inwestycyjnego. Dobra koniunktura przejawia się w stałym pozyskiwaniu kolejnych zleceń. Ich rentowność nie jest jeszcze w pełni satysfakcjonująca, ale niebawem się to zmieni - dodaje Jacek Faltynowicz. Prezes podkreśla, że perspektywy giełdowej spółki na najbliższe lata są bardzo obiecujące.
Elektrobudowa zarobiła w ubiegłym roku 15,4 mln złotych przy 473 mln złotych skonsolidowanych przychodów. Spółka planuje wypłacić za 2006 rok 2 złote dywidendy na akcję. To zgodne z polityką firmy, która zakłada coroczne zwiększanie dywidendy o 0,5 zł na walor.
W bieżącym roku zysk netto grupy ma wynieść 17,7 mln złotego. Elektrobudowa spodziewa się uzyskać ze sprzedaży blisko 505 mln złotych. - Prognoza jest aktualna. Dziś jest jednak za wcześnie na jej korygowanie - kończy prezes Jacek Faltynowicz.