Sąd Rejonowy w Warszawie, który zajmuje się wpisem o podwyższeniu kapitału w dokumentach rejestrowych Optimusa, kontynuował wczoraj przesłuchania największego akcjonariusza Optimusa, Zbigniewa Jakubasa.

W efekcie kontrowersyjnej emisji walorów w zeszłym roku utracił kontrolę nad firmą na rzecz Michała Dębskiego (ten odsprzedał już akcje) i kwestionuje teraz legalność feralnej emisji. Dębski objął wtedy 3,9 mln walorów Optimusa, które stanowiły zapłatę za akcje skierniewickiej firmy Zatra, gdzie Dębski piastuje stanowisko prezesa. Beneficjent feralnej emisji pozostaje jednym z kilku nieprzesłuchanych dotąd świadków w sprawie konfliktu właścicielskiego. Być może pojawi się w sądzie 9 maja. Na ten dzień zostały wyznaczone kolejne przesłuchania. To, że uchwała rady w sprawie emisji została sfałszowana, potwierdził Michał Lorenc, były szef Optimusa, za którego czasów komputerowa firma przeprowadziła prywatną emisję walorów. Lorenc obarcza dziś winą za tę sytuację ówczesnego prokurenta Optimusa, a obecnego prezesa firmy - Piotra Lewandowskiego.

Mimo toczącej się sprawy, Optimus planuje niebawem wprowadzić na giełdę dwie swoje spółki zależne - Zatrę i Optibox.