Wyniki BZ WBK znacznie lepsze od przewidywań

Zysk przekroczył prognozy m.in. dzięki dużym przychodom z działalności maklerskiej i funduszy. Końca hossy nie widać, więc czysty zysk w całym roku może przekroczyć miliard złotych

Grupa Banku Zachodniego WBK miała w pierwszym kwartale 260,6 mln zł zysku netto. Wynik był o 48,6 proc. lepszy niż w analogicznym okresie ub.r. Skala poprawy zaskoczyła analityków, którzy spodziewali się, że zysk będzie o mniej więcej jedną piątą wyższy niż rok wcześniej.

Spadł, bo rósł wcześniej

Początkowa reakcja inwestorów była entuzjastyczna - na otwarciu wczorajszej sesji kurs BZ WBK podskoczył o ponad 4 proc. (w ten sposób odrobił spadek z poprzedniej sesji). Im bliżej końca środowej sesji, tym bardziej kurs szedł w dół (ostatecznie wyniósł 285,3 zł, o2,6 proc. więcej niż na środowym zamknięciu). Dlaczego?

- W ostatnich kilku tygodniach, przed publikacją wyników, akcje BZ WBK zyskiwały bardziej niż jego konkurentów. Sprawdziła się stara zasada ?kupuj plotki, sprzedawaj fakty" - skomentował Dariusz Górski, analityk DB Securities.

Przyśpieszenie w kredytach

i depozytach

Jak wyniki I kwartału w BZ WBK oceniają specjaliści? Ich zdaniem, trudno znaleźć w nich słaby punkt. - W kredytach i depozytach bank rósł szybciej niż rynek. Mocno wzrosły dochody odsetkowe. Podobnie było z dochodami prowizyjnymi, które wzrosły dzięki biuru maklerskiemu i funduszom inwestycyjnym - wyliczała Marta Jeżewska z Domu Inwestycyjnego BRE Banku.

Kredyty miały w końcu marca wartość 18,7 mld zł, o 28,7 proc. wyższą niż rok wcześniej. Depozyty zwiększyły się o 20,6 proc., do 24,8 mld zł. Dochody odsetkowe wyniosły w I kwartale 290,0 mln zł i były o 20,2 proc. wyższe niż rok wcześniej.

Zalew prowizji

Tym, co przyniosło największe zaskoczenie (faktycznie niespodzianki były dwie, ale o tej drugiej za chwilę), były bardzo wysokie dochody z prowizji i opłat. Wyniosły 319,8 mln zł i były o 34,8 proc. wyższe niż w podobnym okresie ub.r. Tymczasem analitycy spodziewali się wzrostu o "tylko" 26 proc.

Skąd ten wzrost prowizji? O 75 proc. wyższe niż rok wcześniej okazały się przychody opłaty za zarządzanie aktywami i dystrybucję funduszy inwestycyjnych. Wzrost o 62 proc. zanotowano w prowizjach Domu Maklerskiego DM BZ WBK. Wreszcie o 134 proc. wzrosły dochody z tytułu doradztwa w bankowości inwestycyjnej.

Wszystkie te wzrosty bank zawdzięcza hossie giełdowej. Czy nie ma ryzyka, że gdyby koniunktura "siadła", podobny los spotka zyski BZ WBK? - Takie ryzyko istnieje, ale trzeba zdawać sobie sprawę, że na razie to właśnie głównie dochodom związanym z giełdą zawdzięczamy pozytywne zaskoczenie wynikami BZ WBK - oceniła Marta Jeżewska z DI BRE.

Pomogły nawet rezerwy

Wyniki okazały się jednak lepsze od prognoz również dzięki temu (i to właśnie obiecana druga niespodzianka), że bank zdecydował się na rozwiązanie rezerw. Dzięki temu wynik wzrósł o 20,6 mln zł (rok wcześniej saldo rezerw było ujemne - wyniosło 12,1 mln zł). Zdaniem Dariusza Górskiego z DB Securities, byłoby lepiej, gdyby bank zdecydował się na tworzenie rezerw, a nie ich rozwiązywanie. W komentarzu do wyników BZ WBK broni się jednak, że ma "najniższy w sektorze wskaźnik kredytów niepracujących - 4,1 proc."

Niski był również inny istotny wskaźnik - kosztów do dochodów. Spadł poniżej 50 proc. (w I kwartale ub.r. wynosił blisko 55 proc.). Koszty co prawda wzrosły o 12,5 proc., ale analitycy zupełnie się tym nie martwią, bo przychody zwiększały się niemal dwa razy szybciej.

Według Marty Jeżewskiej z DI BRE, kolejne kwartały w wykonaniu BZ WBK powinny być co najmniej tak samo udane, jak poprzedni. - Obecna wycena rynkowa dyskontuje już oczekiwania, że w tym roku zysk netto banku przekroczy miliard złotych - powiedziała specjalistka.