26 czerwca odbędzie się walne zgromadzenie Mostostalu Płock, które zatwierdzi sprawozdanie zarządu z ubiegłego roku. W programie WZA znalazł się także punkt mówiący o podziale zysku z... 2000 roku. To pokłosie wczorajszej decyzji sądu apelacyjnego, który oddalił wniosek Mostostalu. Wyrok okazał się prawomocny.
- Przegraliśmy proces i dlatego chcemy jak najszybciej zakończyć tę sprawę. Całe zamieszanie nie będzie miało żadnego wpływu na nasze wyniki finansowe - mówi Wiktor Guzek, prezes płockiej spółki. Przypomnijmy, że chodzi o sprawę sprzed kilku lat. Akcjonariusze mniejszościowi sprzeciwili się decyzji największego akcjonariusza spółki Mostostalu Warszawa, który przegłosował przeznaczenie całego zysku w wysokości 4,5 mln zł na kapitał zapasowy. To nie spodobało się pozostałym udziałowcom płockiej firmy, którzy domagali się dywidendy i zaskarżyli uchwałę.
Tym razem nie powinno być żadnych protestów. W późniejszych latach Mostostal Płock zmienił politykę dywidendową. Dla przykładu, w 2005 roku przekazał akcjonariuszom 25 mln zł brutto. Dodatkowo z zysku za 2006 r. spółka chce wypłacić na dywidendę 1,5 mln zł, co łącznie da 0,75 zł na akcję.