Polish Energy Partners, producent energii odnawialnej z biomasy i siły wiatru, wybuduje wspólnie z RWE Power dwie farmy wiatrowe w Suwałkach i Tychowie o łącznej mocy 70 MW. Spółka wielokrotnie już podkreślała, że kolejne projekty zamierza realizować wspólnie z inwestorami zewnętrznymi. Partnerzy powołali spółki celowe, w których PEP obejmie 30 proc., a grupa RWE 70 proc. udziałów. Uruchomienie elektrowni planowane jest na lata 2009-2010. RWE Stoen zapewnił obu projektom 15-letnie umowy na odbiór energii w zamian za zielone certyfikaty. Docelowo farmy mają produkować 168 tys. megawatogodzin. Dodatkowo warszawski dystrybutor będzie operatorem w projektach wiatrowych.
Umowa da też wymierne korzyści finansowe giełdowej spółce. Dzięki niej PEP zdecydował się na podniesienie tegorocznej prognozy. Skonsolidowany zysk netto ma wzrosnąć o ponad 12 mln zł, do 29,9 mln zł. Przychody grupy wyniosą ponad 90 mln zł. Prognoza uwzględnia jedynie przychody z farmy w Suwałkach. Wpływ transakcji z farmy w Tychowie będzie widoczny w wynikach PEP najprawdopodobniej w 2008 roku. Inwestorzy pozytywnie zareagowali na komunikat spółki. Wczoraj akcje PEP kosztowały 36,5 zł, po wzroście kursu o 3,4 proc. W ciągu dnia inwestorzy handlowali nimi nawet po 39,8 zł. - Umowa z tak silnym finansowo partnerem dobrze rokuje naszej przyszłej współpracy - mówi Stephen Richard Klein, prezes PEP. Przedstawiciele giełdowej firmy przyznali, że rozpatrywali oferty zarówno od inwestorów finansowych, jak i branżowych.
- Wczorajsza umowa to pierwszy etap współpracy z PEP. Niewykluczone, że w przyszłości rozszerzymy ją o kolejne projekty. Energetyka odnawialna to przyszłość, a w Polsce są dobre warunki, żeby rozwijać ten segment - ocenił Hans Peter Sistenich, dyrektor ds. energii odnawialnej RWE Power. Przedstawiciele niemieckiej firmy przyznali, że nie interesują ich powiązania kapitałowe z warszawską spółką.
Harry Schur (od lewej),
prezes RWE Stoen, Stephen Richard Klein, prezes PEP i Peter