Ostry kryzys amerykańskiego rynku finansowego skutkuje znaczącą przeceną akcji największych tamtejszych banków. Inwestorzy pozbywają się papierów tych spółek, bo mają one coraz gorsze wyniki i wciąż nie wiadomo, kiedy ten kryzys się skończy.
Akcje największych chińskich banków też staniały w minionych kilku miesiącach, ale był to skutek wyłącznie globalnego załamania w tej branży, bo dynamika ich zysków nadal jest imponująca.
ICBC kontra Citigroup
Dobrą ilustracją tego zjawiska jest porównanie wyników wspomnianych wyżej Industrial & Commercial Bank of China i Citigroup. Amerykański gigant w IV kwartale miał rekordową stratę, prawie 10 mld USD, i w rezultacie cały zeszły rok zakończył zyskiem netto w wysokości 3,6 mld USD, co oznacza spadek o 83 proc. Kurs jego akcji od szczytu z końca maja zeszłego roku spadł już o 57,8 proc., a tylko od początku tego roku zniżkował o 19,5 proc.
Papiery ICBC od maksimum z końca października staniały do wczoraj o 30 proc., a w tym roku straciły nieco ponad 7 proc. Ta przecena była wynikiem przede wszystkim ogólnego pogorszenia nastrojów inwestorów, zwłaszcza ich postrzegania spółek finansowych. Nie bez znaczenia było też niewątpliwie to, że w ciągu pięciu miesięcy poprzedzających październikowy szczyt akcje chińskiego banku zdrożały prawie dwukrotnie.