Zgodnie z obecną umową udziałowców Agory-Holding, jakiekolwiek zyski wypracowane przez tę firmę muszą zostać przeznaczone na cele charytatywne - podała wczoraj PAP, cytując pełnomocnika Agory-Holding, Marka Szydłowskiego. Według agencji, w taki sam sposób Agora-Holding musiałaby spożytkować zyski z ewentualnej sprzedaży akcji Agory, do czego - według nieoficjalnych informacji - jest skłonna.
Agencja spytała też prezesa zarządu Agory, Marka Sowę, czy któryś z udziałowców Agory-Holding informował zarząd giełdowej firmy o chęci sprzedaży walorów. - Nie mam nic do dodania poza znanym komunikatem Agory-Holding, dementującym rynkowe spekulacje - powiedział prezes. Komunikat, do którego się odniósł Marek Sowa, głosił, że uprzywilejowane papiery Agory należące do Agory-Holding nie trafią do żadnego z konkurentów "Gazety Wyborczej". Pod tym zapewnieniem podpisał się Marek Szydłowski.
Pytany wtedy przez "Parkiet", jak należy rozumieć to stwierdzenie, odpisał, że Agora-Holding wydała to oświadczenie, aby uniknąć sytuacji, w której pracownicy Agory zostaliby wprowadzeni w błąd. Agencja Reuters podała bowiem, powołując się na anonimowych rozmówców, że Agora-Holding rozmawiała o sprzedaży kontrolnego pakietu Agory z wydawcami konkurencyjnych tytułów.
Agora-Holding skupia niecałe 35 proc. akcji wydawcy "Gazety Wyborczej". Wczoraj walor Agory kosztował 42,7 zł.
PAP