Warszawska giełda musi zmierzyć się z zaostrzającą konkurencją na Ukrainie. Władze London Stock Exchange zapowiedziały bowiem, że aktywniej ruszą z reklamą na Ukrainie, aby przyciągać więcej tamtejszych spółek.
Brytyjska giełda jest szczególnie popularna wśród dużych ukraińskich koncernów, których właściciele rzadko uwzględniają w swoich planach debiut na GPW. Szefowie polskiego parkietu starają się to zmienić. Właśnie w tym celu jego prezes, Ludwik Sobolewski spotkał się w piątek, w Kijowie z grupą najbardziej wpływowych ukraińskich przedsiębiorców. Jak udało nam się ustalić, wśród nich był m.in. Siergiej Taruta, główny akcjonariusz Związku Przemysłowego Donbasu (ZPD), inwestora Huty Częstochowa oraz Stoczni Gdańsk. Ukraiński biznesmen ma zamiar wprowadzić polską część biznesu na warszawską giełdę. Pierwotnie spółki należące do ZPD w Polsce miały trafić na GPW jeszcze w tym roku. Jednak z naszych informacji wynika, że oferta publiczna zostanie przełożona na następny rok ze względu na kiepską koniunkturę na rynkach finansowych.
Kolejnym krokiem, który ma pomóc giełdzie z Warszawy na Wschodzie, jest otwarcie przedstawicielstwa w Kijowie. Zostały już wypełnione wszelkie formalności związane ze startem przyczółka GPW na Wschodzie. Zgodnie z zapowiedziami Ludwika Sobolewskiego do uroczystego otwarcia przedstawicielstwa dojdzie na przełomie maja i czerwca.
Warszawa stara się też wzmocnić pozycje poprzez zacieśnienie współpracy z tamtejszymi operatorami giełd papierów wartościowych (obecnie jest ich dziewięciu). Do końca marca jedna z kijowskich giełd UMWB miała podjąć decyzję dotyczącą wyboru partnera, który pomoże w modernizacji platformy i wdrożeniu systemu transakcyjnego. Wśród potencjalnych sojuszników Ukraińców jest giełda z Warszawy, Wiednia, grupa OMX oraz moskiewski RTS. Nadal nie ma jednak decyzji w tej sprawie.
Co z przejęciami na Wschodzie?