Bank BPH - zwycięzca rankingu prognoz makroekonomicznych w całym ubiegłym roku - również w pierwszym kwartale tego roku okazał się najlepszy pod względem przewidywania danych makro.
Skorzystali na popycie
Zespół kierowany przez Ryszarda Petru uzyskał 72 punkty. Wysoką pozycję zawdzięcza przede wszystkim trafnym prognozom wskaźników popytu (produkcji przemysłowej, budowlanej czy sprzedaży detalicznej) oraz rynku pracy (wzrostu zatrudnienia i wynagrodzeń w sektorze przedsiębiorstw).
Na drugim miejscu w naszym zestawieniu znalazł się Bank Pekao, który uzyskał 70 punktów. W tym wypadku decydujące dla osiągnięcia wysokiej pozycji okazały się prognozy wskaźników dotyczących popytu. W innych kategoriach analitykom Pekao udało się trzymać na tyle blisko liderów, że w ostatecznym rozrachunku znaleźli się niedaleko za liderem.
Trzecie miejsce - ex aequo - zajęły BRE Bank i Societe Generale. Pierwszy okazał się w pierwszym kwartale bezkonkurencyjny w prognozowaniu dynamiki cen (chodzi zarówno o wzrost cen konsumpcyjnych, jak i produkcji sprzedanej przemysłu czy inflację netto). Był również najlepszy w szacowaniu miesięcznych danych z bilansu płatniczego. Ceny i bilans płatniczy to również mocne strony SG.