Amerykański przemysł wciąż się kurczy, ale nie aż tak, jak przewidywali ekonomiści. Pomaga sprzedaż na eksport.
Wskaźnik obliczany przez Institute of Supply Management wzrósł w marcu do 48,6 pkt, z 48,3 pkt w poprzednim miesiącu. Odczyt poniżej 50 pkt oznacza dekoniunkturę, jednak nie była ona aż tak dotkliwa, jak sądzili fachowcy, którzy spodziewali się spadku wskaźnika do 47,5 pkt. Jest to głównie efektem zwiększonego zagranicznego popytu na amerykańskie produkty. Odpowiedni indeks mierzący koniunkturę w eksporcie wzrósł do 56,5 pkt, z 56,0 pkt w lutym. - Silny popyt z zagranicy utrzymał się i producenci wciąż będą z tego korzystać - oceniła Julia Coronado z Barclays Capital w Nowym Jorku. - Generalnie sektor przemysłowy jest obecnie jednak bardzo słaby i prawdopodobnie będzie tak przez kolejne kilka miesięcy - dodała ekonomistka.
W wyniku kryzysu na rynkach finansowych Amerykanie ostro zacisnęli pasa, ograniczając konsumpcję. Z inwestycjami powstrzymują się też firmy. Szybkiej poprawy nie będzie, bo nastroje konsumentów są najgorsze od lat, zaś przedsiębiorstwa notują spadek zysków.
Wskaźnikiem kondycji branży przemysłowej mogą być wyniki sprzedaży samochodów. Prognozowano, że publikowane wczoraj wieczorem dane pokażą, że sprzedaż aut w USA wyniosła w zeszłym miesiącu 15,2 miliona sztuk, licząc w skali roku. Byłby to kolejny spadek z 15,3 mln w lutym. Wówczas sprzedaż była niższa o 5,4 proc. w porównaniu z analogicznym miesiącem zeszłego roku. Producentom nie pomaga nawet oferowanie dużych rabatów od cen pojazdów.
Bloomberg