Zagranica ma oko na banki Białorusi

Sektor bankowy naszego wschodniego sąsiada coraz bardziej otwiera się na zagraniczne inwestycje. Rząd z Mińska zamierza sprzedać udziały największych kredytodawców

Aktualizacja: 28.02.2017 00:41 Publikacja: 03.04.2008 10:34

Białoruska bankowość otwiera się na zagranicznych inwestorów, a ci chętniej decydują się na wejście na rynek naszego sąsiada. Udziałami Belarusbanku, największego pożyczkodawcy w kraju, obecnie należącego do państwa, interesują się już szwedzki Swedbank, Royal Bank of Scotland oraz południowokoreański bank inwestycyjny Goodmorning Shinhan Securities. Teraz na Białorusi obowiązuje moratorium, które zabrania do 2011 r. kupowania kontrolnych pakietów państwowych kredytodawców. Jednak władze w Mińsku, które widzą, że spółki potrzebują kapitału na rozwój, chcą znieść ograniczenia.

Udziały potentatów będą

do kupienia

Na początek na sprzedaż może trafić do 20 proc. udziałów państwowych instytucji finansowych. Przy czym w wypadku Belpromstroibanku i Belinvestbanku (ścisła czołówka branży) w grę wchodzą też kontrolne pakiety. Rząd rozważa także opcję wprowadzenia banków na europejskie giełdy. Szlak miałby przetrzeć Belarusbank, który może zadebiutować w Londynie. Białoruskie firmy miałyby wprowadzić na parkiety kwity depozytowe, ale by do tego doszło, potrzebne są zmiany w lokalnych regulacjach, dotyczące depozytu papierów wartościowych.

Uwagę inwestorów przyciągają nie tylko państwowe instytucje finansowe. Do zmiany właściciela przygotowuje się w tym roku sześć banków z istniejących 33. W tym tygodniu łotewski Trasta Kommercbanka przejął średniej wielkości Technobank. Działalność od podstaw zamierza rozpocząć w tym roku też grupa finansowa z irańskim kapitałem. Przedstawiciele banku centralnego twierdzą natomiast, że widzą też zainteresowanie ze strony firm z Niemiec, Włoch i Francji.

Dotychczas instytucje finansowe zainteresowane obecnością w Europie Środkowej raczej omijały Białoruś. Tymczasem eksperci oceniają, że ten rynek, a w szczególności jego segment detaliczny, może w najbliższych latach przeżywać dynamiczny rozwój.

Oczekiwany boom

przyciąga zagranicę

Obecnie wartość kredytów konsumenckich jest cały czas niewielka - na początku 2007 r. ich wartość wyniosła 2,5 mld USD, a wartość pożyczek udzielonych klientom detalicznym nie przekracza 10 proc. wartości białoruskiego PKB. Prywatne banki zaczęły udzielać klientom pożyczek dopiero cztery lata temu.

Właśnie w tym segmencie chce rozwijać biznes Getin Holding, który ostatnio kupił 75 proc. udziałów w lokalnym Sombelbanku. Jest to niewielka instytucja - posiada zaledwie siedem oddziałów, z czego tylko jeden jest zlokalizowany poza Mińskiem. Sombelbank obsługuje 26 tys. klientów indywidualnych i kilkaset firm.

Dzięki inwestycji na Białorusi, Getin dołączył do nielicznej grupy firm, które weszły w tamtejszą bankowość. Teraz jedynie siedem firm z branży jest kontrolowanych przez zagraniczne podmioty, głównie z Rosji, Ukrainy i Kazachstanu. Jeżeli chodzi o banki zachodnie, to na razie za naszą wschodnią granicą zdecydowały się zainwestować tylko austriacki Raiffeisen (kontroluje Priorbank) oraz czeska grupa finansowa PPF. W sumie szacuje się, że udział zagranicznych podmiotów w białoruskim sektorze bankowym wynosi około 10 proc.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy