Zbyt dobre telewizory

Aktualizacja: 27.02.2017 23:54 Publikacja: 08.04.2008 09:48

W Polsce lawinowo rośnie sprzedaż nowoczesnych telewizorów przystosowanych do odbioru telewizji wysokiej rozdzielczości. W ubiegłym roku kupiliśmy ponad 1,5 mln tych urządzeń, wobec około 800 tys. rok wcześniej - wynika z najnowszego raportu Instytutu Globalizacji.

Problem w tym, że Polacy oglądają na nich programy nadawane w anachronicznej technologii analogowej. Wszystko wskazuje na to, że około 6 mln, czyli prawie połowa gospodarstw domowych w kraju, w najbliższym czasie nie będzie miała dostępu do darmowego sygnału lepszej jakości. Dlaczego?

Cyfryzacja telewizji jest nieunikniona, bowiem w 2015 r. na mocy międzynarodowej konwencji zamilkną w Europie wszystkie nadajniki analogowe. W zamian proponuje się telewidzom cyfrowe platformy satelitarne, telewizję kablową oraz cyfrową telewizję naziemną.

W Polsce obecnie jest około 3 mln odbiorców płatnej telewizji satelitarnej. Około 4,5 mln abonentów mają sieci kablowe, które jednak w większości nie dostarczają jeszcze sygnału cyfrowego. Z takich usług korzysta zaledwie około 200 tys. klientów kablówek. Eksperci uważają, że nawet w przypadku dalszej ekspansji platform satelitarnych - sieci kablowe na tereny wiejskie raczej prędko nie dotrą - pozostanie kilkumilionowa grupa odbiorców telewizji, która nie będzie chciała zapłacić za możliwość oglądania darmowych dzisiaj programów.

Dla nich przewiduje się właśnie cyfrową telewizję naziemną, ale nie wiadomo, kto ma sfinansować jej powstanie. Anna Streżyńska, prezes Urzędu Komunikacji Elektronicznej, w wywiadzie dla "Parkietu" stwierdziła niedawno, że naziemną telewizję publiczną powinna sfinansować telewizja publiczna. Z infrastruktury za odpowiednią opłatą mogliby też korzystać nadawcy prywatni.

Nieoficjalnie wiadomo, że telewizja publiczna nie kwapi się z realizacją tego projektu. Jej przedstawiciele podkreślają, że nadawanie może być nawet dziesięciokrotnie droższe od satelitarnego. TVP woli zatem rozwijać swoją ofertę satelitarną. Na to z kolei krzywo patrzą właściciele już działających platform Polsatu i Cyfry+.

Kontrowersje wzbudza także zaproponowany system kodowania sygnału telewizji naziemnej. UKE, chcąc zapewnić większą konkurencję na rynku, zaproponował w strategii rządowej system umożliwiający zmieszczenie na dostępnych częstotliwościach nie tylko wszystkich obecnie nadawanych programów, ale też wielu nowych - kosztem jakości sygnału. Nie podoba się to obecnym nadawcom, którzy uważają, że regulator chce na nich przerzucić koszt cyfryzacji, aby osłabić ich pozycję rynkową. - Za pieniądze, które są na polskim rynku, nie da się stworzyć wielu nowych programów. Chyba że chcemy mieć więcej stacji tylko z teledyskami - mówi Adam Brodziak z Polsatu.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy