Giełdowa Unima 2000 chciałaby połączyć siły z Wind Telecom

Do końca kwietnia właściciele Wind Telecom zdecydują, czy wprowadzą spółkę na giełdę, czy też sprzedadzą ją inwestorowi finansowemu lub branżowemu

Aktualizacja: 27.02.2017 22:37 Publikacja: 15.04.2008 08:48

Konsolidacja firm z niszy, w której działamy, jest nieunikniona. Dlatego od dłuższego czasu prowadzimy rozmowy w tym kierunku. Być może niedługo uda nam się dojść do porozumienia - powiedział "Parkietowi" Krzysztof Kniszner, prezes Unimy 2000.

Kandydat jest tylko jeden

Nie chciał zdradzić nazwy partnera. Ujawnił jedynie, że podmiot, który ma na celowniku giełdowa spółka, jest porównywalny wielkością i działa na tym samym rynku.

Do opisu najlepiej pasuje firma Wind Telecom. Podobnie jak Unima 2000 specjalizuje się w produkcji i wdrożeniach rozwiązań teleinformatycznych (systemy dla call i contact center). Obie spółki mają siedziby w Krakowie.

Właścicielami Wind Telecom są fundusze venture capital z grupy Renaissance. Kontrolują około 60 proc. kapitału. Nieco ponad 10 proc. papierów jest w rękach Intel Atlantic - inwestycyjnego ramienia koncernu Intela. Kilkuprocentowy pakiet należy do Raiffeisen Group. Resztę mają osoby fizyczne.

Akcjonariusze finansowi krakowskiej firmy już od dłuższego czasu noszą się z zamiarem wycofania z inwestycji rozpoczętej w 2001 r. Jeszcze rok temu planowali wprowadzić Wind Telecom na GPW. Spółka nie zdążyła jednak z przygotowaniami do oferty przed ochłodzeniem koniunktury. - Wyceny, które przygotowali dla nas doradcy finansowi, stały się nieaktualne - przyznał Rafał Kulawiak, prezes Wind Telecom.

Ujawnił, że równocześnie firma i jej udziałowcy prowadzili rozmowy z inwestorami, w tym spółkami giełdowymi. Nie doszły do skutku.

W tej sytuacji właściciele Wind Telecom musieli zweryfikować swoje oczekiwania cenowe. Z początkiem roku ruszyli w rynek z nowymi założeniami. Kulawiak nie chciał ujawnić kwoty, jaką fundusze żądają za swój pakiet. - Spółka została wyceniona przy wskaźnikach rynkowych - oznajmił. Zastrzegł, że w przypadku trudności z uzyskaniem satysfakcjonujących wycen proces może się przesunąć na przyszły rok, w którym wyniki spółki powinny być lepsze.

W 2007 r. grupa Wind Telecom miała 20 mln zł przychodów i zarobiła netto 1,4 mln zł. Przy wskaźniku cena/zysk na poziomie 15 (giełdowe firmy IT są wyceniane nieco powyżej tego poziomu), cała firma może być warta nieco ponad 20 mln zł. Pakiet, który jest wystawiony na sprzedaż, może zatem kosztować około 15 mln zł.

Unima 2000 również miała w poprzednim roku 20 mln zł obrotów, przy stracie netto sięgającej 0,65 mln zł. Wartość rynkowa przedsiębiorstwa wynosi około 16 mln zł.

Wariantów jest kilka

Prezes Wind Telecom zastrzegł, że sprzedaż spółki inwestorowi branżowemu jest tylko jednym ze scenariuszy branych pod uwagę. - Od strony biznesowej byłoby to z pewnością najlepsze rozwiązanie - mówił.

Zdradził, że fundusze otrzymały dwie bardzo poważne oferty od inwestorów finansowych. Cały czas pod uwagę brany jest również wariant giełdowy. - Nasi właściciele są już zniecierpliwieni sytuacją. Dlatego jeszcze w kwietniu inwestorzy wybiorą wiodący wariant sprzedaży - wskazał Kulawiak.

Jego deklaracje współgrają z tym, co mówi przedstawiciel Unimy 2000. - Negocjacje z właścicielami firmy, która nas interesuje, prowadzimy od ponad roku. Początkowo ich żądania cenowe były zbyt wysokie, ale dwa miesiące temu otrzymaliśmy ofertę, która znacznie lepiej przystaje do bieżącej sytuacji rynkowej - mówił Kniszner. Jego zdaniem, są szanse, że jeszcze w tym półroczu uda się podpisać wstępne porozumienie, a sama transakcja zostanie sfinalizowana do końca roku.

Najbardziej prawdopodobnym wariantem jest, że kupujący zapłaci za Wind Telecom akcjami nowej emisji. - Sprzedający wyrazili zainteresowanie takim rozliczeniem transakcji - podsumował prezes.

Fuzja byłaby niezłym rozwiązaniem

Unima 2ooo i Wind Telecom to bardzo podobne spółki. Działają na tym samym rynku oprogramowania dla call i contact center. W związku z tym często konkurują ze sobą, walcząc o tych samych klientów. Obie mają siedziby w Krakowie i są zbliżone wielkością (przychodami ze sprzedaży). Przedstawiciele przedsiębiorstw nie ukrywają, że się doskonale znają. Jak przyznaje Krzysztof Kniszner, szef Unimy 2000, również pracownicy spółek doskonale się rozumieją.

Dlatego połączenie firm mogłoby w krótkim czasie przynieść spore efekty synergii. Również inwestorzy giełdowi z pewnością woleliby mieć papiery spółki, która jest dwa razy większa niż obecnie i wypracowuje dużo lepsze rezultaty finansowe.

Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Materiał Promocyjny
Cyfrowe narzędzia to podstawa działań przedsiębiorstwa, które chce być konkurencyjne
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego
Gospodarka
Ludwik Sobolewski rusza z funduszem odbudowy Ukrainy