W piątek złoty powinien zyskiwać na wartości

Warszawa, 18.04.2008 (ISB) - W piątek złoty powinien powrócić do trendu wzrostowego po dwóch dniach korekty. Zdaniem analityków wsparciem dla polskiej waluty będą dobre wyniki producentów oraz osłabiające dolara słabe wieści z Citigroup.

Aktualizacja: 27.02.2017 21:18 Publikacja: 18.04.2008 11:08

"W piątek złoty ma szansę powrócić na ścieżkę wzrostową po dwóch dniach korekcyjnego osłabienia. Decydujący będzie odczyt danych o produkcji przemysłowej i PPI, które o godz. 14 opublikuje Główny Urząd Statystyczny (GUS). Spodziewamy się wysokiej dynamiki, co będzie korzystnie wpływało na notowania polskiej waluty" - powiedziała ekonomistka banku BPH, Maja Goettig.

Według niej złoty w piątek powinien oscylować w przedziale 3,40-3,43 za euro z tendencją do umacniania się w kierunku 3,40.

"Równie ważną informacją dla inwestorów będą publikowane dziś wyniki Citigroup. Rynek oczekuje niestety słabych danych co na pewno odbije się na dolarze. Możliwe nawet, że kurs euro/dolara wzrośnie powyżej granicy 1,60, co oczywiście wpłynie także na umocnienie złotego wobec amerykańskiej waluty" - tłumaczy Maja Goettig.

W piątek o godz. 08.40 euro kosztowało 3,4240 zł, a dolar 2,1480 zł. Euro/dolara kwotowano po 1,5940.

W czwartek ok. godz. 17:20 jedno euro kosztowało średnio 3,4221 zł, a jeden dolar 2,1499 zł. Kurs euro/dolar wynosił 1,5915.

W czwartek o godz. 09.45 za jedno euro inwestorzy płacili 3,4225 zł, a za dolara 2,1445 zł. Kurs euro/dolara wynosił 1,5956. (ISB)

lk

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego