Amerykanie słyną z tego, że pracują w ciągu dnia, miesiąca czy roku wyraźnie dłużej od mieszkańców krajów europejskich. Co ważne, średni czas pracy przez ostatnie lata jeszcze się wydłużał. Dlatego tym bardziej zaskakujące są ostatnie informacje. Okazuje się bowiem, że firmy amerykańskie stają się mniej skłonne do oferowania nadgodzin swoim pracownikom.
W marcu statystyczny obywatel zatrudniony w sektorze prywatnym pracował średnio 33,8 godziny tygodniowo (dane obejmują także zatrudnionych na część etatu i bez umowy o pracę). Przed rokiem były to 33,9 godziny. Zmiana jest więc minimalna, ale to pierwszy spadek indeksu publikowanego przez Departament Pracy od lutego 2001 r. Podobna jego obniżka w 1990 r. zwiastowała wydatne pogorszenie się sytuacji na rynku pracy i w gospodarce. Najwyraźniej skrócił się czas pracy w sektorze przemysłu, gdzie branie nadgodzin jest najczęstsze. W końcu ubiegłego miesiąca w niepełnym wymiarze pracowało 4,9 mln obywateli USA. To aż o 400 tys. więcej niż w listopadzie. Część z nich zdecydowała się na podjęcie takiej pracy z braku perspektyw na cały etat. Inni pozostają na tych samych stanowiskach, ale pracodawcy poczuli się zmuszeni do redukcji ich czasu pracy. Poza tym, pogarsza się sytuacja osób wykonujących wolne zawody. Także i one, podobnie jak przedsiębiorstwa, otrzymują mniej zleceń. Amerykanie chcą pracować, ale część z nich nie ma dla kogo. The New York Times 18 kwietnia 2008