Zamożny klient na wagę złota

Banki nie mają zamiaru bez walki oddać 1,2 mln klientów nowym graczom na rynku finansowym

Aktualizacja: 27.02.2017 20:45 Publikacja: 23.04.2008 01:54

Jesienią czeka nas bankowa ofensywa - na przełomie sierpnia i września zadebiutować ma Allianz Bank, dwa-trzy miesiące później - Alior Bank. Obie instytucje biorą na cel tę samą grupę klientów - osoby relatywnie zamożne, przedsiębiorcze, aktywnie korzystające z wielu usług finansowych. Takie osoby są przez banki szczególnie pożądane. - Chodzi o ludzi mających miesięczny dochód rzędu kilku tysięcy złotych i jednocześnie aktywnie korzystających z różnych usług - ocenia Mateusz Ostrowski, analityk Open Finance.

Szefowie nowo powstających instytucji nie ukrywają, że zamierzają podbierać klientów innym instytucjom finansowym. - Naszą ofertę będziemy kierować do osób, które korzystają z usług bankowych i są w stanie docenić ich wysoką jakość - powiedział w rozmowie z "Parkietem" Paweł Miller, prezes Allianz Banku. Skłonienie klienta bankowego do zmiany instytucji, w której posiada konto, wcale nie jest łatwe. Mimo to Alior i Allianz zamierzają w ciągu trzech lat zdobyć w sumie około 1,2 mln klientów. Zdaniem Wojciecha Sobieraja, prezesa Alior Banku, są trzy elementy gwarantujące sukces. - Są to produkt, serwis i cena. I mogę zapewnić, że żadnego z tych elementów nie zaniedbamy - mówi prezes Sobieraj. Do tego dołączą działania marketingowe. - Pod względem wydatków marketingowych znajdziemy się w pierwszej dziesiątce instytucji finansowych w Polsce - zapowiada Sobieraj.

Walka na reklamy

Inne instytucje finansowe nie zamierzają jednak oddawać pola bez walki. Na razie ich przedstawiciele wypowiadają się o nowych graczach z pewnym lekceważeniem. - Nie rozumiem, dlaczego te banczki wzbudzają tyle sensacji - powiedział rzecznik jednego z największych giełdowych banków. Mimo to przygotowują kampanie, które mają budować lojalność klientów.

Jak udało nam się ustalić, przewidziany na ten rok budżet marketingowy w PKO BP będzie o 70 proc. wyższy niż ubiegłoroczny i przekroczy 150 mln zł. W pierwszych miesiącach bank wykorzystał około 20 proc. tej kwoty, natomiast kumulacja wydatków nastąpi najprawdopodobniej w II i III kwartale. Również na drugiej połowie roku skupią się działania reklamowe MultiBanku. - W pierwszych miesiącach nie mieliśmy kampanii reklamowej, więc uderzenie marketingowe prawdopodobnie nastąpi jesienią - mówi Mateusz Żelechowski, rzecznik MultiBanku. Twierdzi jednak, że ma to niewiele wspólnego z ofensywą nowych graczy.

Także Bank Pekao zamierza zainwestować w lojalność klientów. Ze względu na problemy związane z procesem fuzji klienci Pekao mogliby być szczególnie skłonni do zmiany instytucji finansowej. W rozmowie z "Parkietem" Frederico Ghizzoni, dyrektor UniCredit odpowiedzialny za rynki polskie, zapowiedział, że poprawa jakości obsługi będzie jednym z priorytetów. Na ten cel ma zostać przeznaczona część z 80 mln euro, które Włosi zamierzają zainwestować w tym roku w Polsce.

Lojalność w cenie

Drugim kierunkiem działania są programy lojalnościowe. Pierwszy krok postawił tu ING Bank Śląski, oferując program, w ramach którego klienci zdobywają punkty, które mogą następnie wymieniać na nagrody.

W najbliższym czasie z podobnym programem ruszy Multibank. Jak udało nam się nieoficjalnie dowiedzieć, dzięki niemu można będzie zostać m.in. zwolnionym z części opłat za prowadzenie konta. W pierwszych dniach maja program lojalnościowy zaproponuje również Bank Zachodni WBK, a najpóźniej w drugiej połowie roku - Inteligo w ramach współpracy z Erą.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego