Marek Sowa, świeżo upieczony prezes Agory, ledwie rozwinął skrzydła, a giełdowi inwestorzy już mu je podcięli. Agora opublikowała wczoraj wyniki za I kwartał tego roku. Były dobre i - nie licząc nieco niższych od spodziewanych przychodów - zgodne z oczekiwaniami analityków.
Bez zrozumienia
Kurs akcji wydawcy "Gazety Wyborczej" stracił na wczorajszej sesji 7,3 proc., a w ciągu dnia był niższy nawet o 12 proc. niż w środę. Przyczyna wyprzedaży to warunki pierwszego przejęcia, wynegocjowanego przez Marka Sowę. Agora poinformowała o nim rynek w środę po sesji. Podała, że zamierza kupić spółkę Trader.com, do której należy kilka serwisów z drobnymi ogłoszeniami z branży nieruchomości i motoryzacji oraz podobne w charakterze czasopisma.
Zbigniew Bąk, członek zarządu Agory odpowiedzialny za nowe projekty, wyjaśniał podczas wczorajszej telekonferencji, że głównym motorem inwestycji w Trader.com była chęć obrony przychodów Agory w obliczu stopniowej migracji ogłoszeniodawców z mediów drukowanych do internetu. - Naszym celem było, aby migracja odbywała się do naszych serwisów - mówił Bąk. - Nie ukrywamy, że płacimy wysoką premię, ale wraz z Trader.com przejmujemy umowy z ponad 1000 agencji nieruchomości, których nie mamy - dodał. Według niego, budowa takich zasobów zajęłaby spółce 3 lata, a ich brak oznaczałby duże ryzyko.
Agora nie podała na razie, jaki będzie wpływ przejęcia na przychody jej grupy ani ile będą w tym roku warte rynki ogłoszeń motoryzacyjnych i nieruchomości, w których razem z Trader.com miałaby w 2007 roku odpowiednio 34- i 17-proc. udział. Według prezesa Sowy, takie szacunki spółka będzie mogła przedstawić po sfinalizowaniu transakcji. Upominał rynek, iż na inwestycję w Trader. com należy patrzeć z punktu widzenia rozwoju biznesu grupy i synergii, które można uzyskać.