Teleinformatyczna spółka zdecydowała, że wypłaci dywidendę z zysku za 2007 rok. Przez ostatnich kilka miesięcy przedstawiciele ATM sugerowali, że firmy nie stać na podzielenie się zyskiem z udziałowcami, bo potrzebuje pieniędzy na realizację programu inwestycyjnego.
Zgodnie z przyjętą w czerwcu 2006 roku polityką, wielkość dywidendy w ATM ma być porównywalna z zyskami, jakie można osiągnąć z lokat bankowych. Mechanizm oparty jest na średnim kursie giełdowym z wszystkich grudniowych sesji oraz stawce dla depozytów EURIBOR 12M na koniec roku.
Na tej podstawie do kieszeni udziałowców ATM, z wyniku za poprzedni rok, powinno trafić aż 19,4 mln zł, czyli 0,54 zł na każdy walor. W piątek papiery kosztowały 8,29 zł. Stopa dywidendy wynosi zatem 6,5 proc. W całym poprzednim roku zarobek firmy wyniósł 20,6 mln zł.
- Uznaliśmy, że przede wszystkim musimy dotrzymać słowa złożonego przed dwoma laty. Dlatego, mimo że wypłata dywidendy trochę komplikuje naszą sytuację finansową, pieniądze trafią do udziałowców - oznajmił Tadeusz Czichon, wiceprezes ATM.
Zapewnił, że mimo wypływu gotówki ze spółki, wszystkie zaplanowane na ten rok inwestycje będą realizowane. - Będziemy dalej poszerzać i modernizować naszą sieć światłowodową. Mamy również ciekawy pomysł na sfinansowanie budowy obiektu na potrzeby naszego Centrum Innowacji ATM - mówił Czichon.