Fundusz jest, ale ma zostać powołany?

40 procent wpływów z prywatyzacji ma zasilić fundusz, w którym rząd odkłada środki na emerytury

Aktualizacja: 27.02.2017 14:30 Publikacja: 20.05.2008 08:51

- 40 proc. przychodów z prywatyzacji zostanie przeznaczonych na Fundusz Rezerwy Demograficznej, który będzie stabilizatorem polskiego systemu emerytalnego - powiedział wczoraj minister skarbu Aleksander Grad. - Jeżeli zrealizowalibyśmy w ciągu najbliższych czterech lat przychody z prywatyzacji w kwocie 30 mld zł, to około 12 mld zł wyląduje w FRD - przypomniał.

Jak napisała Polska Agencja Prasowa, szef MSP "zapowiedział powstanie Funduszu Rezerwy Demograficznej". Rzecz w tym, że fundusz ten istnieje od 2002 roku. Rzecznik resortu skarbu Maciej Wewiór, wyjaśnił nam, że chodzi wyłącznie o jego zasilenie większym odsetkiem przychodów z prywatyzacji. Rząd przygotowuje już odpowiednie rozwiązania prawne.

Jak ustaliliśmy, ministerstwa skarbu, finansów oraz pracy i polityki społecznej przygotowują wstępne założenia nowelizacji ustaw o emeryturach oraz o wykorzystaniu wpływów z prywatyzacji na cele związane z reformą systemu ubezpieczeń społecznych. Będą dotyczyć właśnie Funduszu Rezerwy Demograficznej, i o to prawdopodobnie chodziło ministrowi. - Celem tej reformy jest rzeczywiście przekazywanie przynajmniej 40 proc. środków z prywatyzacji do FRD. Mówimy na razie o 40 proc., ale minister pracy Jolanta Fedak wystąpiła już z inicjatywą, aby było to 50 proc. - mówi "Parkietowi" wiceminister pracy Agnieszka Chłoń-Domińczak.

Ponadto zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, FRD od przyszłego roku nie mógłby już korzystać z odpisu od składek na Fundusz Ubezpieczeń Społecznych. Nowela ma znieść to ograniczenie. FRD, administrowany przez ZUS, w tym roku przejmuje 0,35 proc. składek emerytalnych. W ciągu sześciu lat uzbierał z nich zaledwie 3,5 mld zł. Aby fundusz rzeczywiście zabezpieczał wypłatę emerytur, odpis powinien wynosić 1 proc. składki - i taki poziom planowali autorzy reformy emerytalnej (na początku odpis wynosił 0,1 proc.).

Chłoń-Domińczak pytana przez nas, czy w noweli znajdą się zapisy o wzroście składki, twierdzi, że zdecyduje o tym minister finansów, choć byłoby to wskazane.

Rząd nie chce na razie wykorzystać środków z FRD, choć do emerytur z FUS i KRUS dopłaca rocznie 50 mld zł. Woli zaczekać na gorsze czasy.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego