Przedłużają się przygotowania producenta tkanin powlekanych do przejęcia dwóch zagranicznych podmiotów z branży. Zdaniem Jacka Rudnickiego, prezesa Sanwilu, do podpisania umowy przedwstępnej z jednym z nich nie dojdzie tak jak planowano maju, ale kilka tygodni później. - Liczymy, że transakcję sfinalizujemy jeszcze przed wakacjami - mówi szef Sanwilu.

Sanwil ma już za sobą kompleksowe badanie finansowo-prawne (due diligence) zagranicznej firmy. - Nie znaleźliśmy nic, co by nas zaskoczyło i zniechęciło do przejęcia - twierdzi Rudnicki. Obecnie Sanwil kończy techniczne badanie parku maszynowego tego podmiotu (jego nazwa nie jest ujawniana).

W przypadku drugiej spółki do akwizycji dojdzie najwcześniej we wrześniu (miało to nastąpić do końca czerwca). Teraz strony są na etapie ustalania warunków umowy. - Do przejęć przygotowywaliśmy się przez dwa lata. Od strony organizacyjnej jesteśmy do tego już gotowi. Okazuje się jednak, że doprecyzowanie szczegółów wymaga nieco więcej czasu, niż początkowo zakładaliśmy - tłumaczy prezes Rudnicki.

Na przejęcia Sanwil pozyskał 52 mln zł ze sprzedaży akcji z prawem poboru.