Premier Litwy Gediminas Kirkilas powiedział wczoraj w rozmowie z litewskim radiem, że latem powołana zostanie spółka, która zajmie się budową elektrowni atomowej w Ignalinie. Udziałowcami spółki będą, oprócz Polski i Litwy, również Łotwa i Estonia.
Premier Kirkilas przyznał na antenie Litewskiego Radia, że jeżeli chodzi o ignalińską siłownię jądrową "być może w realizacji planów jesteśmy spóźnieni już o kilka miesięcy". Zaznaczył jednak, że obecnie partnerzy projektu budowy siłowni "nie stawiają żadnych warunków" i wyrażają zainteresowanie jak najszybszą realizacją tego projektu.
Dlaczego teraz jest prościej
Jeszcze kilka miesięcy temu dla Polski warunkiem naszego udziału w przygotowaniach do budowy litewskiej elektrowni atomowej była gwarancja kontroli nad 1000-1200 MW mocy z nowego bloku w Ignalinie. W ten sposób moglibyśmy zarządzać energią, która byłaby sprowadzana przez most elektroenergetyczny. Do jego budowy przygotowują się Polska i Litwa.
Po długich negocjacjach sprawy elektrowni jądrowej i mostu udało się rozdzielić. Ze strony polskiej projektami tymi będą się zajmować dwie różne firmy. PSE-Operator podpisał już z Lietuvos Energija umowę spółki, która poprowadzi prace przygotowujące budowę mostu.