Początek roku udany, ale rosną koszty pracy

Aktualizacja: 27.02.2017 13:09 Publikacja: 31.05.2008 08:16

Produkt krajowy brutto był w I kwartale realnie o 6,1 proc. wyższy niż rok wcześniej - podał w piątek Główny Urząd Statystyczny. Dane były nieznacznie lepsze od najnowszych prognoz, które powstały już po tym, gdy znane były miesięczne wskaźniki aktywności w gospodarce.

I kwartał okazał się dużo bardziej udany od oczekiwań sprzed kilku miesięcy. Gdy pod koniec grudnia "Parkiet" pytał ekonomistów o przewidywania wzrostu PKB w I kwartale - średnia prognoz wynosiła 5,1 proc.

Do wysokiej dynamiki PKB przyczyniły się przede wszystkim wydatki konsumpcyjne, w mniejszym - inwestycje. Nakłady na środki trwałe okazały się o 15,7 proc. większe niż rok wcześniej. To wynik podobny do tego, jaki notowaliśmy w drugiej połowie 2007 roku.

Konsumpcja była o 5,6 proc. większa niż rok wcześniej. W tej dekadzie wyższy realny wzrost wydatków konsumentów miał miejsce tylko raz - właśnie przed rokiem, czyli w I kwartale 2007 r.

Ekonomiści spodziewają się, że w kolejnych kwartałach wysoki wzrost konsumpcji będzie się utrzymywał. Duże wydatki to konsekwencja sytuacji na rynku pracy, z najniższym od lat bezrobociem i najwyższymi podwyżkami płac.

Powoduje to jednak i efekty uboczne. "Tempo wzrostu jednostkowych kosztów pracy w gospodarce z wyłączeniem rolnictwa indywidualnego wyniosło w I kwartale 9,8 proc. i było najwyższe od 1998 roku" - napisali w raporcie po publikacji danych GUS analitycy Invest-Banku.

Ich zdaniem, dla Rady Polityki Pieniężnej będzie to ważny argument za kolejnymi podwyżkami stóp procentowych.

Za jak najszybszym zaostrzeniem polityki pieniężnej opowiedział się w piątek Marian Noga, uznawany za "jastrzębia" w RPP. O tym, że rośnie prawdopodobieństwo podwyżki w czerwcu mówił też Stanisław Owsiak. Cytowany przez Reutersa Andrzej Sławiński, który należy do "umiarkowanych" członków Rady, stwierdził w piątek - jeszcze przed publikacją danych o PKB - że RPP utrzymuje restrykcyjne nastawienie w polityce pieniężnej.

Rada podnosi stopy, by zapobiegać wzrostowi inflacji. W kwietniu wyniosła ona 4 proc. w skali roku. Zdaniem banku Merrill Lynch, z powodu drogiej ropy latem może sięgnąć 6 proc.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Materiał Promocyjny
Banki muszą wyjść poza strefę komfortu
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego