Wczoraj Komisja Nadzoru Finansowego dopuściła do obrotu na rynku alternatywnym papiery spółki Pharmena - producenta i dystrybutora dermokosmetyków i leków. Wcześniej w prywatnej emisji łódzka firma pozyskała 13,6 mln zł, sprzedając walory po 26 zł. Przy tej cenie została wyceniona na 162 mln zł. To dużo, biorąc pod uwagę, że w 2007 r. przychody Pharmeny wyniosły 4,5 mln zł, a zysk netto 0,6 mln zł. W tym roku planowane jest zwiększenie sprzedaży do 5 mln zł, a czystego zarobku 0,6 mln zł.

Na razie spółka zarabia wyłącznie na sprzedaży tzw. kosmetyków selektywnych, które dostępne są tylko w aptekach. Jednak potencjalnie najcenniejszym aktywem są patenty substancji czynnej, na bazie której ma powstać oryginalny i innowacyjny lek przeciwmiażdżycowy. Badania nad nim prowadzi w USA i Kanadzie firma Cortria, w której Pharmena ma niemal 18 proc. udziałów. Lek może zostać wprowadzony do obrotu za 2-3 lata.

Największym akcjonariuszem Pharmeny jest Polska Grupa Farmaceutyczna. Ma 43,65 proc. akcji. Dystrybutor leków zainwestował w tę firmę cztery lata temu 1 mln zł. Teraz jego udziały są warte ponad 70 mln zł. PGF nie dokonał jeszcze przeszacowania wartości tych aktywów. Jacek Dauenhauer, dyrektor finansowy, zaznacza jednak, że przeszacowanie nie wpłynie na wynik hurtowni w tym roku, bo nie będzie ujęte w rachunku zysków i strat, a jedynie w bilansie. PGF traktuje papiery jako inwestycję długoterminową. To jednak może się zmienić, jeżeli kiedyś zdecyduje się na sprzedaż.