Udziały w rurociągu za bazę radaru?

Czeski rząd chce zwrócić się do USA o pomoc przy projekcie dywersyfikacji dostaw ropy. Wsparcie to byłoby częścią zapłaty za udział w tworzeniu tarczy antyrakietowej

Aktualizacja: 26.02.2017 13:16 Publikacja: 06.09.2008 06:15

Chcemy, aby amerykańskie władze pomogły nam w nabyciu udziałów rurociągu transalpejskiego TAL - poinformował Aleksander Wondra, wicepremier czeskiego rządu. Dodał przy tym, że Waszyngton może wyświadczyć Pradze tę "przysługę" w zamian za wyrażoną w lipcu zgodę na powstanie w Czechach bazy radarowej, będącej częścią systemu tarczy antyrakietowej.

Bezpieczeństwo dostaw

Rurociąg TAL umożliwia przesył ropy z terminalu w Trieście, przez Austrię do niemieckiego miasta Karlsruhe. Stamtąd do Czech prowadzi rurociąg IKL o mocach przesyłowych 10 mln ton ropy rocznie (czyli większych niż zapotrzebowanie naszych południowych sąsiadów na ten surowiec).

Przejęcie udziałów w TAL traktowane jest przez czeski rząd Mirka Topolanka jako środek zwiększający bezpieczeństwo energetyczne kraju. Władze Czech z zaniepokojeniem przyjmowały wstrzymywanie przez Rosję dostaw surowców energetycznych dla skłóconych z Kremlem krajów, np. Ukrainy. Bezpośrednim impulsem, który skłonił rząd do zaangażowania się w projekt przejęcia udziałów rurociągu TAL, było lipcowe zatrzymanie przez Rosję przepływu ropy rurociągiem Przyjaźń. Nastąpiło ono wkrótce po podpisaniu umowy z USA o uczestnictwie w programie tarczy antyrakietowej (w Czechach stanie baza radarowa). Z tego powodu w lipcu przepłynęło południową nitką Przyjaźni do naszych sąsiadów o 200 tys. ton ropy mniej niż w czerwcu. Rosjanie uzasadniali przerwę w dostawach "kłopotami technicznymi".

Według czeskiego portalu e15. cz rząd chciałby uzyskać 2 proc. udziałów TAL. 16 proc. posiada amerykański koncern Exxon Mobil. Władze w Pradze liczą na to, że Waszyngton skłoni tę firmę do sprzedaży im udziałów TAL.

Pomoc pożądana

W umowie pomiędzy Polską a USA dotyczącej budowy tarczy antyrakietowej znajduje się deklaracja o gotowości wsparcia nas przez Waszyngton w obliczu kryzysu energetycznego. Czy polski rząd mógłby więc zażądać od Amerykanów pomocy przy projektach energetycznych? - Wszystkie umowy o tarczy posiadają tajne fragmenty. Nie wiemy, czy są w nich zapisy dotyczące bezpieczeństwa energetycznego - wskazuje Andrzej Maciejewski, ekspert Instytutu Sobieskiego. Jego zdaniem, duży wpływ na uzyskanie konkretnej pomocy od USA miałoby powołanie się na odpowiednie zapisy w umowie.

- Myślę, że Czesi bardzo rozsądnie się zachowują w kwestii TAL. My też powinniśmy podobnie postępować, choć iść o kilka kroków dalej - twierdzi Witold Michałowski, redaktor naczelny "Rurociągów". Jego zdaniem, USA można skłonić do udzielenia nam pomocy przy projektach energetycznych przez zacieśnianie współpracy politycznej. - W Polsce powinny powstać bazy armii USA. Czołgi w nich stacjonujące mogłyby korzystać z ropy z rurociągu Odessa-Brody - stwierdził. - Amerykanie pomagają tym, którzy chcą sobie pomóc. Rząd musi pokazać, że poważnie podchodzi do projektów dywersyfikacyjnych. Na razie wykazuje w ich przypadku dużo niezdecydowania - uważa Maciejewski. - Sytuacja Czechów jest o wiele lepsza od naszej, bo rurociąg TAL istnieje, a wiele naszych projektów dywersyfikacyjnych nie - twierdzi Mariusz Bocian, ekspert Ośrodka Studiów Wschodnich.

Gospodarka
Piotr Bielski, Santander BM: Mocny złoty przybliża nas do obniżek stóp
Gospodarka
Donald Tusk o umowie z Mercosurem: Sprzeciwiamy się. UE reaguje
Gospodarka
Embarga i sankcje w osiąganiu celów politycznych
Gospodarka
Polska-Austria: Biało-Czerwoni grają o pierwsze punkty na Euro 2024
Gospodarka
Duże obroty na GPW podczas gwałtownych spadków dowodzą dojrzałości rynku
Gospodarka
Sztuczna inteligencja nie ma dziś potencjału rewolucyjnego