Ekonomiści, aby stwierdzić, czy waluta jest droga, czy też nie, starają się ustalić kurs równowagi. W literaturze ekonomicznej nie występuje jednak spójna i powszechnie akceptowana definicja kursu równowagi.
Wyróżnia się w zasadzie trzy główne metody jego określania. Najpopularniejszą z nich jest wyznaczanie kursu opartego na parytecie siły nabywczej (PPP - ang. purchasing power parity). Nieco rzadziej stosowany jest fundamentalny kurs równowagi (FEER - ang. fundamental equilibrium exchange rate) oraz behawioralny kurs równowagi (BEER - ang. behavioural equilibrium exchange rate).
Najpopularniejsza metoda, aczkolwiek niepotwierdzona empirycznie
Skromne ramy tego tekstu każą skoncentrować siź na najpopularniejszej z tych metod opartej na parytecie siły nabywczej (PPP). Kurs wyznaczany tą metodą jest miarą relacji między siłą nabywczą różnych walut. Najkrócej ujmując, kurs oparty na PPP zakłada, że ceny towarów podlegających wymianie handlowej (ang. tradable goods) w dwóch różnych krajach, wyrażone w jednej walucie, muszą być sobie równe. Tak więc kurs nominalny zależy od poziomu cen w obu krajach, co oznacza, że kurs realny jest stały. Należy jednak pamiętać, że zarówno w krótkim, jak i długim okresie badania empiryczne nie znajdują potwierdzenia dla teorii PPP. Wynika to z istnienia barier w handlu międzynarodowym, występowania dóbr niepodlegających wymianie handlowej oraz kosztów transportu różnicujących ceny towarów. W efekcie koncepcja PPP jest często krytykowana jako mało przydatne narzędzie dla ustalania kursu równowagi.
Jednak brak lepszych narzędzi powoduje jej popularność w dużym stopniu wynikającą ze stosunkowo prostej metodologii i dostępności niezbędnych danych. Przy ustalaniu kursu równowagi używa się, rzecz jasna, realnych efektywnych kursów równowagi, co oznacza konieczność uwzględnienia różnicy w dynamice cen między partnerami handlowymi. Ponieważ w ostatnim okresie poziom cen odzwierciedlany przez indeks cen konsumpcyjnych (CPI) nie do końca oddaje rzeczywistą skalę presji inflacyjnej w gospodarce, a równocześnie metodologia wyliczania wskaźnika CPI jest w poszczególnych krajach inna, nie wspominając o innym składzie koszyka inflacyjnego, uznałem, że lepszym miernikiem poziomu cen może być indeks cen producentów (PPI).