Polskie Górnictwo Naftowe i Gazownictwo nie może liczyć na szybką i oczekiwaną na poziomie 17,4 proc. podwyżkę ceny gazu (obejmuje surowiec, abonament i stawki sieciowe). Z informacji "Parkietu" wynika, że dziś Urząd Regulacji Energetyki przedstawi swoje stanowisko w sprawie dalszego postępowania z wnioskiem złożonym przez spółkę. Dotychczas regulator prosił dwukrotnie o uzupełnienie wniosku. Druga odpowiedź jest teraz rozpatrywana i niewykluczone, że padną kolejne zapytania.
- Historia pokazuje, że PGNiG nigdy nie otrzymało takiej taryfy, o jaką wnioskowało. Wydłużało się również jej wydanie - mówi Marcin Palenik, analityk Millennium Domu Maklerskiego. Dodaje, że nikt się nie zdziwi, jeśli dziś będzie podobnie, mimo że ceny zakupu importowanego gazu są dziś wyjątkowo wysokie. Dodatkowo umacnia się dolar, w którym rozliczany jest surowiec, co zwiększa koszty. W perspektywie dziewięciu miesięcy ceny importowanego gazu mogą jednak spaść. Jaką w tej sytuacji taryfę zatwierdzi URE? - Sądzę, że PGNiG będzie mógł podnieść ceny o około 10 proc. - twierdzi Palenik.