"Czerwony początek sesji nie był zaskoczeniem. Światowe rynki nadal zostają pod presją zawirowań w amerykańskim sektorze finansowym" - ocenił analityk Beskidzkiego Domu Maklerskiego Łukasz Janus.
"Po początkowych spadkach giełda złapała drugi oddech, lecz sił wystarczyło tylko na dotarcie do poziomu 2357,99pkt. Wówczas (okolice godz. 12) zniżkę pogłębiły kontrakty na amerykańskie indeksy. Rozbudziły się obawy inwestorów, czy American International Group pozyska potrzebny kapitał, po tym jak jego wiarygodność kredytowa została obniżona przez agencje ratingowe" - dodał Janus.
Przed sesją w Ameryce bank Goldman Sachs opublikował raport za III kwartał. Zysk netto spadł o 70% i wyniósł 845 mln USD czyli 1,81 dolara na akcję. Sesja w USA zaczęła się od spadków. Najbardziej dramatycznie dzień przebiegał jednak w Moskwie, gdzie po ogromnych spadkach zawieszono notowania. Spadki w Moskwie to głównie efekt spadków cen surowców na światowych rynkach.
"Jeszcze dzisiejszego dnia poznamy komunikat po posiedzeniu FOMC w sprawie stóp procentowych, inwestorzy oczekują obniżenia o 25 pkt bazowych" - poinformował Janus.
We wtorek indeks WIG 20 spadł o 3,58% do 2 279,17 pkt, WIG spadł o 3,03% do 36 560,96 pkt. Obroty na rynku akcji przekroczyły poziom 1,4 mld zł. (ISB)